„A miało być tak pięknie — do nowych budynków na osiedlu w podszczecińskim Mierzynie klienci dewelopera Management mieli wprowadzić się w ubiegłym roku. Ale się nie wprowadzili. Budowa stanęła, a około 30 osób zostało bez mieszkań, za to z kredytami” – informuje „Puls Biznesu”
„Co wspólnego ma ze sprawą BOŚ? Deweloperska spółka to dawne Towarzystwo Finansowe BOŚ, które nazwę na Management zmieniło pięć lat temu i zostało sprzedane. Na swojej stronie internetowej chwali się bliską współpracą z bankiem. Management miał w BOŚ rachunek powierniczy, na który klienci wpłacali pieniądze na budowę mieszkań. Te miały być przekazywane deweloperowi w miarę postępu prac budowlanych” – pisze „Puls Biznesu”.
„— Pieniądze zostały wydane na przykład na wynagrodzenia, premie, składki ZUS, koszty podróży służbowych, mieszkania służbowe i inne opłaty. Wobec tego rachunek powierniczy stał się de facto rachunkiem bieżącym dewelopera, co łamie zapisy w umowie o jego prowadzeniu — informuje Magdalena Kosobucka” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Deweloper Management Sp. z o.o. Zapewnia na swojej stronie internetowej, że forma inwestycji w oparciu o rachunek powierniczy zapewni efektywne wykorzystanie środków klientów na cele budowy nieruchomości. W tym przypadku pieniądze przyszłych mieszkańców osiedla w Mierzynie zostały niewłaściwie wykorzystane i niestety jak zwykle na błędach dewelopera cierpią konsumenci.
W czasach hossy kupowanie dziury w ziemi, było powszechnym zachowaniem na rynku nieruchomości. Klienci nie obawiali się, że deweloper może zbankrutować, gdyż popyta na mieszkania przewyższał podaż. Obecnie klienci podchodzą do kupna mieszkania z większą dozą ostrożności. Wynika również to z tego, iż sytuacja na rynku mieszkaniowym odwróciła się o 180 stopni, gdyż w dobie kryzysu konsumenci dyktują warunki.
Więcej na temat w „Pulsie Biznesu” w artykule Katarzyny Sadowskiej „Deweloperska afera z BOŚ w tle”.
K.H.