Kluczem dla dzisiejszej sesji były wyniki aluminiowego giganta Alcoa, które poznaliśmy po zakończeniu wczorajszego handlu na Wall Street. Zamiast spodziewanej straty w III kwartale, nieoczekiwanie pojawił się zysk rzędu 8 centów na akcję, co znacznie poprawiło nastroje wśród giełdowych inwestorów, ale i też wpłynęło na poziom globalnego apetytu na ryzyko.
Bo przynajmniej na razie okazuje się, że wyniki są „niestraszne” i optymiści nadal mogą rozgrywać swoją partię. Dzisiaj przed sesją wyniki opublikuje Pepsico i zobaczymy co dalej…. Jednak nie tylko Alcoa doprowadziła dzisiaj w nocy do ponownego osłabienia dolara, wzmocnienia walut wschodzących i kontynuacji zwyżek na surowcach (nowe maksima zanotowało złoto na poziomie 1058 USD za uncję). Dobre dane z australijskiego rynku pracy upewniły inwestorów, iż ostatnia nieco zaskakująca podwyżka stóp procentowych przez Bank Australii była słuszna i możliwe są kolejne. To też kolejny sygnał na to, że sytuacja w krajach G20 może się poprawiać. No przynajmniej teoretycznie…
Dzisiaj rano nikt na rynku nie komentuje już wczorajszych zmian w rządzie. „Wymiana kadr” nie dotknęła resortów strategicznych dla zagranicznych inwestorów, czyli finansów i skarbu, więc tak jak wspominałem wczoraj, co najwyżej będą oni śledzić sondaże poparcia dla PO w kontekście wyborów w 2010 i 2011 r. Dla złotego ważniejsze mogą okazać się informacje z Łotwy. Wprawdzie przewijały się one przez agencje już od kilku dni, a dobrze obrazują to notowania korony szwedzkiej do euro (EUR/SEK), która jest świetnym barometrem nastrojów wokół krajów bałtyckich, to jednak nasi inwestorzy zdawali się tej kwestii nie zauważać. Mowa o obietnicach redukcji wydatków w kwocie rzędu nieco ponad 1 mld USD w 2010 r., do czego zobowiązał się tamtejszy rząd. Okazuje się, iż są z tym „polityczne trudności”, co na powrót budzi obawy i tak bardzo słabą kondycję tego kraju, a przede wszystkim kursu łata do euro (EUR/LVL), który jest sztucznie utrzymywany na wysokim poziomie. Jak na razie rynek musi jednak wciąż polegać na zapewnieniach premiera Valdisa Dombrovskisa, który twierdzi, iż wypełni warunki umowy z MFW i Komisją Europejską.
Na rynkach bazowych kluczowym wydarzeniem dzisiejszego dnia będą informacje z Banku Anglii (godz. 13:00) i Europejskiego Banku Centralnego (godz. 13:45 i 14:30). Nikt nie oczekuje zmian stóp procentowych, które kształtują się obecnie na poziomie 0,5 proc. (BoE) i 1,0 proc. (ECB). Kluczowe będą inne kwestie. W przypadku Banku Anglii pojawia się pytanie, czy po ostatnich słabych danych makro, członkowie tego gremium nie zdecydują się na zwiększenie wsparcia w postaci wykupu obligacji (dotychczas uchwalona kwota to 175 mld GBP), chociaż oficjalnie nie jest to oczekiwane. Z kolei szef Europejskiego Banku Centralnego może ograniczyć optymizm części analityków, co do szybkiego ożywienia gospodarki, a także odnieść się to zbyt mocnego kursu euro na rynkach światowych. Z danych makro dzisiaj o godz. 12:00 poznamy odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w strefie euro, a o godz. 14:30 cotygodniowe bezrobocie w USA.
Stan rynku walutowego na godz. 10:03 to EUR/USD na poziomie 1,4776, GBP/USD 1,6060, a w kraju euro po 4,2160 zł, dolar 2,8534 zł i frank 2,78 zł.
EUR/PLN: Po wczorajszym teście oporów na 4,24 dzisiaj rynek powrócił w rejon wsparcia na 4,20. Na razie dobrze się ono broni, chociaż układ dziennych wskaźników wciąż nie jest najlepszy (jak spojrzymy na MACD). Niemniej dopóki nie zostanie przebity poziom 4,20 nie ma zbytnich powodów do wieszczenia pesymistycznego scenariusza. Oporem pozostają okolice 4,24.
USD/PLN: Wsparcie to rejon 2,83, a opór to 2,88 zł – tak w skrócie można określić sytuację na tej parze. Dzienne wskaźniki wyglądają słabo, zwłaszcza Stochastic. Jednak dopóki nie zostanie przebity poziom 2,83 zbytni pesymizm nie jest wskazany.
EUR/USD: Poziom 1,4760 został jednak przełamany dzisiaj rano. Zawsze jednak można zastosować filtr polegający na tym, że czekamy do końca dnia z oceną 1,4760. Mocne opory to rejon 1,4800-1,4815. A wsparcia to 1,4700. Dzienne wskaźniki zdają się potwierdzać zwyżkę, co powinno skłaniać do poparcia optymistycznego scenariusza.
Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ