Przed czwartkową sesją inwestorzy zapewne wzięliby w ciemno scenariusz zakładający powtórkę ze środy. Niewielkie wzrosty indeksów, zwłaszcza w środowisku spadkowej korekty na wszystkich rynkach, to naprawdę niezły wynik.
A byłby jeszcze lepszy, gdyby nie mocna przecena akcji Telekomunikacji Polskiej po słabych wynikach finansowych. Popularna Tepsa ma duży udział w indeksach, więc gdyby ją wyłączyć z rachunków, WIG20 pewnie poszedłby w górę wyraźniej, niż tylko o trzecią część procenta.
O wzrosty cen akcji dziś może być trudno. Wczorajsze dane z amerykańskiej gospodarki były mieszane, zaś w głowach inwestorów za Oceanem pojawiła się obawa o głębszą korektę.
Po nieoczekiwanym, środowym spadku giełdy w Szanghaju o 5 proc. obóz optymistów stracił pewność siebie. Straty amerykańskich indeksów na koniec dnia okazały się niewielkie (raptem 0,3-0,4 proc.), ale przewaga sprzedających ani przez moment nie podlegała dyskusji.
Giełdom w Europie trudno więc będzie iść w górę, przynajmniej w pierwszej części czwartkowych notowań. Potem nadejdą dane o nastrojach konsumentów w strefie euro i wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych w USA. Jeśli będą gorsze od oczekiwań analityków, mogą sprowokować przyspieszenie spadkowej korekty.
Jerzy Nikorowski
Źródło: Superfund TFI