Komentarz dzienny Expandera.
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 8 VII 2009 R.
* Majowe zamówienia na maszyny spadły w Japonii o 3% m/m, liczba bankructw firm wzrosła o 7,4% r/r
* Ostateczne dane o PKB strefy euro w I kwartale wykazały spadek o 4,9% r/r
* Czerwcowy indeks cen domów w Wielkiej Brytanii (Halifax) spadł o 15% r/r
* Majowa produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 17,9% r/r
* Cotygodniowe dane o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA wykazały wzrost o 10,9%
* Majowa wartość kredytów konsumpcyjnych w USA obniżyła się o 3,2 mld USD
* Wyniki za II kwartał Alcoa były lepsze od oczekiwań, ale spółka i tak wykazała stratę
Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy
Choć w tle sesji z tego tygodnia dzieje się wiele interesujących rzeczy, to na naszym parkiecie ostatnie sesje są jednymi z nudniejszych w ostatnim czasie. WIG tkwi przy 30 tys. pkt. Nie jest to przypadkowy poziom, gdyż mniej więcej na tej wysokości wypadł szczyt odbicia po fali wyprzedaży związanej z bankructwem Lehman Brothers. Spełnia on też bardzo ważną rolę w naszym tegorocznym scenariuszu, w którym zakładaliśmy silne odbicie z okolic 22,5 tys. pkt właśnie w rejon 30 tys. pkt. Po tym miały nastąpić kolejne silne zniżki włącznie z przełamaniem wcześniejszego dna bessy. Tym samym zachowanie WIG na tej wysokości ma istotne znacznie dla spoglądania na perspektywy rynku w II połowie tego roku. Wyraźne zejście na niższe poziomy będzie zwiększać ryzyko pojawienia się silniejszych spadków.
Otwarcie sezonu publikacji wyników kwartalnych przez amerykańskie spółki nie wypadło okazale, bo i nie mogło. Strata koncernu Alcoa okazała się mniejsza od spodziewanej, ale realnie patrząc była znaczna. Ten przykład dobrze naznacza kluczową wątpliwość dotyczącą reakcji inwestorów na publikowane w kolejnych dniach rezultaty firm za II kwartał w USA. Czy będą się zadowalać, tak jak to było w trzech pierwszych miesiącach tego roku, osiągnięciami lepszymi od przewidywań, czy jednak spoglądać będą na realną kondycję przedsiębiorstw. O ile przy obecnych ostrożnych szacunkach można liczyć na pozytywne zaskoczenia, to biorąc pod uwagę, że rok temu widać już było słabnięcie wyników spółek (więc baza porównawcza nie jest wysoka) kolejny kwartał kilkudziesięcioprocentowego spadku jest bez wątpienia złą wiadomością. Trzeba przy tym pamiętać o szczególnej roli wyników spółek finansowych, jak również przedstawianych przez przedsiębiorstwa, przy okazji publikacji wyników, prognozy na przyszłość.
W związku z coraz wyraźniejszym osłabieniem na rynku surowców na porządku dziennym staje pytanie o kondycję rynków wschodzących, które przez ostatni czas korzystały na rosnących cenach towarów. Indeks CRB przełamał linię wiosennych zwyżek, co potwierdza ich kres i zapowiada powrót do spadku. To zaś sugeruje relatywną słabość giełd rozwijających się względem rozwiniętych.
Ciekawe jest zderzenie przesłania szczytu G8 mówiącego, że za wcześnie jest na wycofanie się z pomocy gospodarkom z szacunkami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podnoszącymi prognozy przyszłorocznego wzrostu gospodarczego na świecie. Widać, że przekonanie o tym, że najgorsze minęło ugruntowało się w głowach inwestorów, ale nie oznacza to jednoczesnego przekonania, że teraz będzie już tylko dobrze. Tym bardziej, że zapowiedzi większego wzrostu w 2010 r. zasadzają się na tym, że obniża się prognozy na ten rok, czyli zmniejsza bazę porównawczą.
WYKRES DNIA
Po kilku miesiącach poprawiania się sytuacji w zakresie liczby bankrutujących firm w Japonii, co zaowocowało nawet ich spadkiem w ujęciu rocznym w maju, czerwiec przyniósł wyraźny wzrost. Jest to może niezbyt pilnie obserwowana dana gospodarcza, ale w dzisiejszych czasach informacje tego typu mają ogromne znaczenie. Przedsiębiorstwa powinny zacząć sobie lepiej radzić z kryzysem, byśmy mogli mówić o stopniowy wychodzeniu z niego. Japońskie dane, podobnie, jak wczorajsza inflacja o gwałtownie rosnącej liczbie bankructw w zakresie nieruchomości komercyjnych w USA, muszą martwić.
Notowania złota
Na rynek złota, jak i ceny pozostałych surowców, silnie oddziałuje to, co dzieje się z dolarem. Jego umocnienie w ostatnich dniach wywiera wyraźną presję. Cena złota obniżyła się wczoraj do ok. 915 USD, więc coraz bardziej oddala się od granicy 1 tys. USD, która z perspektywy długoterminowej stanowi bardzo silny opór. Realna staje się dalsza zniżka złota w stronę wiosennego dołka, ukształtowanego w okolicy 860 USD. Ciekawe jest to, że tym razem złoto nie reaguje na pogorszenie atmosfery na giełdach. To sprzyja bezpiecznym inwestycjom takim jak złoto.
Nie widać też strachu przed nadmierną inflacją, a raczej na bieżące ceny oddziałują aktualne odczyty wskazujące na obecność zjawisk deflacyjnych.
Na krótką metę więc złoto nie wydaje się miejscem, gdzie bezpiecznie można ulokować środki.
DZIŚ NA RYNKACH 9 VII 2009 R.
* Czerwcowa inflacja CPI w Niemczech
* Majowy bilans handlowy Niemiec
* Czerwcowa inflacja CPI i stopa bezrobocia w Czechach
* Decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych
* Czerwcowa liczba rozpoczętych budów w Kanadzie
* Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA
* Majowe zapasy hurtowe w USA
* Czerwcowy indeks ICSC, obrazujący sprzedaż w sieciach w USA
Krzysztof Stępień
Główny Ekonomista,
Expander Advisors
Źródło: Expander