„W ciągu pięciu miesięcy upadły już 224 firmy, wynika z najnowszych danych firmy Coface Poland. To o 40 proc. więcej niż rok temu. Jedną z przyczyn są coraz większe problemy z terminowym regulowaniem płatności przez kontrahentów. – Obserwujemy rozszerzającą się praktykę zgłaszania przez firmy reklamacji po to, by opóźniać spłaty należności – mówi Joanna Syzdół, dyrektor biura windykacji w Coface Poland. – Trend ten jest najbardziej widoczny w branży budowlanej” – czytamy w Rzeczpospolitej.
„Z najnowszych danych GUS o kondycji finansowej przedsiębiorstw zatrudniających powyżej dziesięciu osób wynika, że firmy wydłużają kredyt kupiecki i częściej nie płacą w terminie. Pod koniec marca należności krótkoterminowe wynosiły 271,2 mld zł i wzrosły w ciągu kwartału o 8 mld zł. Większość, 227,5 mld zł, to należności z tytułu dostaw towarów i usług. W ciągu trzech miesięcy podskoczyły one o 8,5 mld zł” – podaje Rzeczpospolita. „Z informacji „Rz” wynika, że problemy z powodu nieterminowego regulowania zobowiązań mają tak samo przedsiębiorstwa państwowe, jak i prywatne.(…) Ale z analizy danych finansowych wynika, że wartość zatorów najbardziej wzrosła w ciągu pół roku w branżach: transportowej, stalowej, metalowej, produkcji maszyn i samochodów” – donosi dziennik.
Niespłacone należności to raj dla firm windykacyjnych, które mają coraz więcej pracy. Według Agnieszki Szczyrskiej, dyrektora operacyjnego ds. windykacji w Kruku wolumen spraw przyjętych do windykacji masowej zwiększył się w kwietniu 2009 czterokrotnie w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Banki coraz chętniej outsourcują usługi windykacyjne.
Więcej w Rzeczpospolitej, w artykule Aleksandry Fandrejewskiej i Anny Cieślak-Wróblewskiej, pt. „Firmy nie płacą dostawcom”.
DB