Wszystko zależy bowiem od tego, jak banki będą liczyły twoją zdolność kredytową. A tutaj – co bank, to inna metoda.
Już w najbliższy poniedziałek w całej Polsce ruszają „Dni zdolności kredytowej” organizowane przez firmę doradczą Finamo. Każdy, kto do 4 kwietnia przyjdzie do jej oddziałów, będzie mógł za darmo dowiedzieć się, jaką ma zdolność kredytową i czy stać go na zakup mieszkania. Doradcy poproszą go również o wypełnienie ankiety. W ten sposób dowiemy się dokładnie, jaka jest zdolność kredytowa Polaków w poszczególnych miastach. Wyniki ankiet opublikujemy w naszym poniedziałkowym raporcie 6 kwietnia.
Etatowi lepsi, rodzice gorsi
A o tym, że banki w rozmaity sposób liczą zdolność kredytową, można się przekonać, porównując ich ofertę.
– Różnice wynikają przede wszystkim z tego, że banki w odmienny sposób przyjmują wysokość dochodów uzyskiwanych przez kredytobiorcę – tłumaczy Paweł Majtkowski, główny analityk Finamo. – Problemu nie mają zwykle osoby, które pracują na etacie. Ale te, które mają własną działalność gospodarczą, czy zarabiają pieniądze z umów o dzieło, mogą spotkać się w bankach z dyskryminacją – uważa. Uznają bowiem, że dochody takich osób są mniej stabilne od pracowników etatowych.
Banki przy liczeniu zdolności kredytowej bardzo różnie podchodzą również do liczby dzieci na utrzymaniu osób starających się o kredyt. Np. Pekao SA w ogóle nie bierze pod uwagę liczby osób w gospodarstwie domowym, ale bardzo restrykcyjnie sprawdza, czy klienci mają już zobowiązania, czy karty kredytowe.
Tymczasem w mBanku i Multibanku dzieci już znacznie obniżają zdolność kredytową rodziców. W przypadku kredytu na 30 lat jedna osoba więcej w rodzinie zmniejsza maksymalną dostępną kwotę kredytu o 44 tys. zł, druga o kolejne 33 tys. zł, a trzecia dodatkowo o 25 tys. zł.
Wszystkie osoby, które zastanawiają się teraz nad wzięciem kredytu hipotecznego, powinny pamiętać o tym, że banki w najbliższych miesiącach będą zaostrzać kryteria liczenia zdolności kredytowej.
– Klienci będą musieli się liczyć np. z koniecznością zrezygnowania z karty kredytowej – podkreśla Paweł Majtkowski.
Kredyt na dwóch
Rozwiązaniem może się natomiast okazać pozyskanie współkredytobiorcy, który zwiększy naszą zdolność kredytową. Warto w takiej sytuacji pamiętać o tym, że wcale nie musi to być współmałżonek bądź osoba spokrewniona.
Łukasz Pałka