Rok 2013 możemy nazwać rokiem bankowości mobilnej – i płatności mobilnych. Na rynku jest jednak zbyt wiele odrębnych standardów i aplikacji – jakaś forma konsolidacji czy uśredniania standardu zdaje się nieunikniona.
Tymczasem 2014 zapowiada się drogo – banki nadal zmieniają cenniki, i to raczej na niekorzyść klientów. Przede wszystkim tych, którzy z kont i kart nie korzystają aktywnie. Po stronie depozytowej trudno znaleźć atrakcyjne oferty, ale zapowiedź niskich stóp procentowych co najmniej do połowy 2014 roku to także małe pocieszenie: kredyt wciąż będzie relatywnie tani – komentuje Wojciech Boczoń, redaktor prowadzący PRNews.pl
