Środowa sesja na GPW wpisała się w huśtawkę nastrojów, która nadal utrzymuje się na naszym rynku. Tym razem przebieg notowań okazał się korzystny dla byków, którym pomagało odreagowanie po wczorajszym zdecydowanie zbyt mocnym spadku.
Nastroje inwestorów dodatkowo poprawiły informacje o lepszych wynikach kwartalnych spółki Yahoo. Wpływ miały także plany stworzenia przez amerykański rząd „złego banku”, który miałby przejąć „toksyczne” aktywa. Popyt już na początku sesji otrzymał pomoc w postaci dobrych informacji i jedynym zadaniem byków było utrzymanie ich do końca notowań. Indeks WIG20 rozpoczął sesję powyżej 1600 punktów i dzięki dobrej postawie sektora bankowego, który wzmocniły doniesienia z USA, bez problemu utrzymywał się nad kreską.
W trakcie dnia z powodu braku innych istotnych informacji, inwestorzy skupiali się na wynikach kwartalnych spółek. Gorszy raport przedstawił Boeing (strata netto na poziomie 56 mln dolarów), natomiast zysk w IV kwartale spółki AT&T spadł o 23%. Wszystkie informacje związane z wynikami spółek dla amerykańskich inwestorów okazały się mało istotne. Przed sesją na Wall Street umacniał się sektor finansowy w związku z planem Prezydenta USA Baracka Obamy. Optymizm inwestorów za Oceanem pozwolił indeksom w Europie oraz na GPW w udanym zakończeniu notowań. Indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 1,21%, mWIG40 wzrósł o 0,67%, a sWIG80 stracił 0,06%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły 620 mln złotych.
Raz w górę, a raz w dół przy niewielkich obrotach. Tak wygląda obraz naszego parkietu w ostatnim czasie. Dzisiejsza poprawa nastrojów, która wynikała z obiecujących pomysłów amerykańskiego rządu, pozwoliła indeksowi WIG20 oddalić się od poziomu 1600 punktów. Jeśli popatrzymy na obroty, to sytuacja nie wygląda wcale tak różowo. Duży kapitał nadal omija nasz rynek, a słabość warszawskiego parkietu względem innych giełd europejskich dodatkowo potwierdza ten proces.
Maciej Dyja
Główny Analityk Gold Finance
Źródło: Gold Finance