Jak podaje „Rzeczpospolita” Fed podwyższył stopy procentowe po raz jedenasty z rzędu i zapowiedział, że może to uczynić ponownie. Dziewięciu z dziesięciu członków Fedu głosowało za ich podwyższeniem. Tylko jeden – Mark Olson – głosował za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie. Nie sprawdziły się prognozy niektórych ekonomistów, że po huraganie Katrina stopy mogą być utrzymane na niezmienionym poziomie. Podobnie szefowie Fedu uznali, że huragan spowoduje wyłącznie krótkoterminowe wyhamowanie gospodarki. Fed może podwyższyć stopy z obawy przed inflacją wywołaną wzrostem cen paliw.
Pierwsza podwyżka w tym cyklu miała miejsce w czerwcu 2004 roku, gdy podstawowa stopa procentowa w USA wynosiła 1 proc. Obecnie jest to 3,75 proc. Dla porównania Europejski Bank Centralny od ponad dwóch lat utrzymuje główną stopę na poziomie 2 proc. i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych miesiącach polityka pieniężna w strefie euro miała zostać zaostrzona.
Zdaniem ekspertów ekonomicznych amerykański bank powinien wkrótce dać wyraźny sygnał, czy zaczyna się niepokoić o zwyżkę inflacji z powodu drożejących paliw, czy też widzi zagrożenia dla tempa wzrostu gospodarczego. Gdy sytuacja w ocenie Fed będzie bezpieczna, podstawowa stopa procentowa może jeszcze wzrosnąć do 4,25 – 4,5 proc. – czytamy w „Rzeczpospolitej”.