Dr Błażej Lepczyński z Instytutu podkreśla, że poziom zadłużenia naszego społeczeństwa jest jeszcze stosunkowo niski w porównaniu z wieloma krajami unijnymi. Do tego dochodzą jeszcze dobre perspektywy gospodarcze, m.in. niska inflacja oraz przewidywany spadek bezrobocia.
Według Lepczyńskiego na zwiększenie liczby kredytów powinien wpłynąć spodziewany spadek kosztów z nimi związanych. Będzie to dobre dla naszej gospodarki i samych banków.
Eksperci Instytutu prognozują, że w najbliższych latach będziemy chętniej zaciągać kredyty mieszkaniowe niż zwykłe konsumpcyjne.