Projekt zakłada skupienie w jednym miejscu – w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) – kompetencji trzech dotychczas działających niezależnych ciał kontrolnych: Komisji Nadzoru Bankowego, Komisji Papierów Wartościowych oraz Komisji Nadzoru nad Ubezpieczeniami i Funduszami Emerytalnymi. W skład KNF wchodziłoby ośmiu członków, z których pięciu mianowałby rząd, a tylko jednego NBP.
Nadmiernej centralizacji i podporządkowania nadzoru rządowi obawiają się bankowcy. Nie wiadomo jeszcze kto miałby zostać szefem KNF. Do niedawna najmocniejszym kandydatem był Cezary Mech, jednak popadł w konflikt z wicepremier Zytą Gilowską i odszedł z resortu finansów.