Przez ostatnie tygodnie BPH odwiedziły dziesiątki specjalistów z pięciu zagranicznych banków – francuskich BNP Paribas i Credit Mutuel, amerykańskiego GE Money, hiszpańskiego Santandera i austriackiego Raiffeisena. Wszyscy sprawdzali księgi mini-BPH, pytali zarząd o możliwości jego rozwoju. Określali także, jaką strategię bank pod ich kontrolą mógłby przyjąć. Nie ulega wątpliwości, że nowy BPH będzie przede wszystkim bankiem detalicznym (…). Klienci korporacyjni BPH przejdą w połowie tego roku do Pekao SA. W mini-BPH zostanie tylko część małych firm. Nawet jeśli nowy inwestor zacznie odbudowywać pion korporacyjny – a według informacji „Rz” cała piątka to zapowiada – zajmie to trochę czasu.” – czytamy.
„Bankowość detaliczna to domena Credit Mutuel, GE Money i Santandera. Ta ostatnia instytucja obsługuje przedsiębiorstwa tylko w Hiszpanii, Portugalii i państwach Ameryki Łacińskiej. W innych krajach Europy, w tym w Polsce, skoncentrowała się na bankowości konsumenckiej.” – podaje dziennik.
„Wydaje się, że BPH najlepiej pasowałby do BNP Paribas, jednego z największych francuskich banków uniwersalnych. Po podziale polska instytucja będzie miała systemy informatyczne umożliwiające tworzenie wysublimowanych produktów dla klientów detalicznych i dla firm. BNP Paribas znany jest z bogatej oferty. U nas Francuzi mają swój oddział, który skoncentrował się na bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej. Do grupy należy także Cetelem Bank, specjalista od kredytów.” – czytamy.
Niedawno Bankier.pl poinformował powołując się na swoje źródło, że już tylko cztery instytucje zainteresowane są przejęciem centrali i 200 placówek banku BPH. Wymienił Banco Santander, General Electric, BNP Paribas i Credit Mutuel. Według informacji portalu z wyścigu wycofał się Raiffeisen.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.