Warto podkreślić, że praktycznie wszystkie legalne źródła uzyskiwania dochodu poza granicami Polski są obecnie uznawane przez banki. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą w Anglii bądź Irlandii szczególnie godnym polecenia jest Bank Zachodni WBK.
Wcześniej dużym utrudnieniem dla osób przebywających za granicą była konieczność przyjechania do Polski w celu wybrania oferty kredytowej i przeprowadzenia całej procedury związanej z uzyskaniem kredytu hipotecznego. Obecnie problem ten znikną niemal zupełnie. Przed kredytobiorcami stoi kilka rozwiązań. Przede wszystkim mogą oni skorzystać z pośrednictwa bezpłatnej firmy doradczej. W tym przypadku wystarczy przesłanie pełnomocnictwa do przeprowadzenia całej procedury kredytowej osobistemu doradcy finansowemu lub bliskiej osobie.
Innym wariantem jest bezpośredni (telefoniczny lub mailowy) kontakt z bankiem i jeden przyjazd do Polski w celu podpisania pełnomocnictw w banku. Jeden z banków uruchomił nawet specjalną infolinię dla osób pracujących w Anglii.
Jednak nie można liczyć na całkowite zniesienie barier i trudności. Należy przede wszystkim pamiętać, iż osoby pracujące za granicą ubiegające się o kredyt hipoteczny w Polsce zobowiązane są przedłożyć więcej dokumentów niż Polacy zatrudnieni w kraju. Banki standardowo wymagają dwóch dokumentów poświadczających tożsamość kredytobiorcy, dotyczących kupowanej nieruchomości, a w przypadku firm także kompletu dokumentów rejestrowych.
Od osób pracujących za granicą banki wymagają ponadto przedstawienia informacji o statusie wiarygodności kredytobiorcy np. z checkmyfile, experian, czyli wykazów, które są odpowiednikami polskiego Biura Informacji Kredytowej. Muszą oni przedłożyć również wyciągi z konta, na które wpływa wynagrodzenie, a w przypadku otrzymywania wynagrodzenia inną drogą należy złożyć dodatkowe dokumenty potwierdzające wysokość uzyskiwanych dochodów. Osoby te, ubiegając się o przyznanie kredytu hipotecznego, mogą także zostać poproszone ewentualnie o dokumenty typu Tax Return, P60, które są za granicą formami rozliczenia podatkowego. Wymóg ten dotyczyć może w szczególności osób na stałe mieszkających za granicą i tam uzyskujących dochody.
Kolejną trudnością jest obniżenie maksymalnego poziomu tzw. LTV, czyli kwoty kredytu w stosunku do wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie. Wprawdzie w części banków osoby pracujące za granicą mogą już skredytować 100% wartości nieruchomości, jednak w niektórych wymagany jest nadal wkład własny w wysokości nawet 40%.
Polacy otrzymujący wynagrodzenie za granicą muszą liczyć się także z wydłużeniem procedur kredytowych. Jest to spowodowane przede wszystkim koniecznością przedstawienia tłumaczeń wszystkich wymaganych dokumentów. Takich utrudnień oszczędza część instytucji finansowych, np.: Fortis Bank, w którym można przedłożyć dokumenty w języku angielskim lub Deutsche Bank, gdzie możliwa jest także wersja w języku niemieckim.
Ostatnią, niezwykle istotną kwestią jest decyzja o wyborze waluty kredytu. Osoby te muszą pamiętać, że zaciągnięcie kredytu indeksowanego w walucie obcej może oznaczać dla nich podwójną stratę. Jako przykład podać można osobę zarabiającą w brytyjskich funtach, która zaciągnęła kredyt w Polsce indeksowany kursem franka szwajcarskiego. Wówczas straci ona po pierwsze na przeliczeniu funtów na złotówki, a po drugie w przeliczeniu franka szwajcarskiego na polską walutę. Dodatkowo czeka je problem przelania środków na polskie konto. Z tego względu należy dobrze przyjrzeć się różnym ofertom i porównać je dokładnie. Zawsze warto poważnie zastanowić się nad wyborem waluty, a najlepiej skorzystać z pomocy niezależnego doradcy finansowego.
Paulina Smolarska, Dyrektor ds. Kredytów Hipotecznych w Oddziale w Katowicach firmy emFinanse, Doradcy Finansowi