„- Banki udzielają pożyczek na dowód, czyli bez żadnych zaświadczeń, zabezpieczeń, bo mogą sprawdzić klienta w bazie, w której są dane o prawie 40 mln rachunków kredytowych – mówi Krzysztof Markowski, prezes Biura Informacji Kredytowej […]. W czerwcu przyszłego roku banki nie będą mogły korzystać ze wszystkich informacji, którymi dysponuje BIK. Według znowelizowanego w 2005 r. prawa bankowego każdy klient banku musi mu dać zgodę na przetwarzanie danych o swoim kredycie po jego spłacie. Jeśli takiej zgody bank nie dostanie, nie tylko nie może przykazywać informacji do BIK, ale sam też będzie miał zakaz korzystania z nich.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Na niemożności wykorzystywania danych o kredytobiorcach stracą nie tylko banki, ale także ich klienci. – Jeśli nie dostaniemy zgody na przetwarzanie danych po zakończeniu umowy kredytowej, nie będziemy mogli wykorzystywać tych informacji w przyszłości, gdy będziemy oceniać wiarygodność kredytową klienta – mówi Katarzyna Skowrońska, dyrektor ds. rozwoju z Pionu Kredytowego w Banku Zachodnim WBK. Brak zgód grozi wyłączeniem części informacji z przetwarzania. Klient będzie musiał zbierać zaświadczenia, że spłacał swoje długi.”, czytamy dalej.
Biuro Informacji Kredytowej gromadzi, przetwarza i dystrybuuje dane o historii kredytowej klientów banków. Obecnie współpracuje z 44 bankami. Od początku roku do końca września BIK wydało bankom 10,72 mln raportów kredytowych, czyli 25,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2006 roku.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.