Tygodniowe kalendarium nie jest przepełnione arcyważnymi danymi, ale nieco emocji publikacje mogą jednak wzbudzić. Zwłaszcza ta związana z inflacją w USA i sytuacją na rynku nieruchomości.
Jeśli chodzi o krajowe dane makroekonomiczne, to w zasadzie liczyć się będą tylko te wtorkowe – poznamy dynamikę cen produkcji (oczekiwania 2,3 proc.) i dynamikę produkcji przemysłowej (oczekiwania 6,6 proc.). Dla rynków finansowych ważniejszy będzie jednak kolejny dzień. Wtedy poznamy styczniową inflację w USA (0,3 proc. m/m) i inflację bazową (0,2 proc.). Tego samego dnia, także zawsze emocjonujące dane z amerykańskiego rynku nieruchomości – liczba wydanych pozwoleń na budowę (oczekiwany spadek o 4,6 proc.) i rozpoczęte budowy domów (spadek o 0,6 proc.). Kolejny dreszcz emocji w piątek – indeksy PMI dla strefy euro.
SYTUACJA NA GPW
W czwartek nie udało się utrzymać wzrostu i WIG20 był w okolicach 3150 pkt (najwyższego poziomu od miesiąca), a w piątek oglądaliśmy tego konsekwencje. Konsekwencją był brak wiary inwestorów w siłę korekty wzrostowej, wobec czego wielu z nich albo wstrzymało się z zakupami, albo postanowiło sprzedać akcje. W efekcie WIG20 stracił 2,0 proc., a WIG 1,4 proc. Wszystko to działo się jednak przy bardzo skromnych obrotach podliczonych na nieco ponad 1,2 mld PLN. Wskazuje to raczej na cofnięcie się popytu, który powinien pojawić się przy nieco niższych cenach akcji, niż na przytłaczającą przewagę sprzedających.
W piątek podrożały akcje 89. spółek, potaniały 210. Najsilniej przeceniono sektor bankowy (WIG-Banki 2,2 proc. w dół), głównie za sprawą Pekao, którego papiery potaniały o 4,8 proc.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Na piątkowej sesji na Wall Street większość akcji taniała w wyniku słabych danych makro. Chęć do pozbywania się akcji przez inwestorów w pierwszej połowie notowań wzbudziło najniższe od 16 lat wskazanie indeksu nastroju konsumentów (indeks Uniwersytetu Michigan). Najbardziej ucierpiały na tym spółki detaliczne, w tym technologiczne, które przy prognozie niskiej sprzedaży w ostatnich dniach zachowują się dosyć słabo. Kiepskie dane dotyczyły, również Nowego Jorku, gdzie produkcja zmniejszyła się pierwszy raz od 2005 roku. Niemniej, zasięg spadków głównych indeksów nie przekroczył 1 proc., a dzięki udanej końcówce (związanej ze spekulacjami na temat przejęcia Bear Stearns) S&P zyskiwał na zamknięciu 0,1 proc., a DJIA tracił 0,2 proc.
Poranna sesja w Azji przyniosła niewielkie wahania. Nikkei zyskał 0,1 proc., podobnie jak koreański Kospi. Hang Seng stracił 1,2 proc.
OBSERWUJ AKCJE
WIG – w ubiegłym tygodniu indeks szerokiego rynku rósł, a na czwartkowej sesji udało się pokonać szczyty z początku lutego i ustanowić nowy lokalny szczyt. Jest to sygnał kontynuacji odbicia, więc jak na razie nic nie wskazuje, aby miał powrócić do styczniowych dołków i znów bronić się na silnym wsparciu na 45 tys. pkt. (które stanowi 38 proc. zniesienia pięcioletniej hossy). Sygnały kupna na RSI (dane dzienne i tygodniowe) oraz MACD (dane dzienne) ciągle obowiązują, podobnie jak sygnał sprzedaży na DMI dla danych tygodniowych. Wydaje się, że to ostatnie wskazanie jest najbardziej wiarygodne. Przy kiepskich danych, jakie będą pojawiały się na rynku przez najbliższe pół roku (głównie zza oceanu) ciężko liczyć na utrzymanie trendu wzrostowego.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Mostostal Export – zawarł kontrakt dotyczący budowy osiedla mieszkalnego z pomieszczeniami biurowymi i garażami podziemnymi w Nowosybirsku. Jego wartość ustalono na 7 mln EUR, początek realizacji na II kwartał 2008 roku, a okres realizacji na 23 miesiące.
Prokom Software – zarząd spółki zarekomendował akcjonariuszom oddanie głosu na NWZA za połączeniem ze spółką Asseco Polska.
Irena – w czwartym kwartale spółka miała przychody na poziomie 15,8 mln PLN (spadek o 2 proc.) oraz zysk netto na poziomie 0,79 mln PLN (przy 1,78 mln straty netto przed rokiem).
Sygnity – PKO TFI zwiększyło zaangażowanie w spółkę do 5,8 proc. (wcześniej 4,2 proc.).
Pamapol – Pioneer Pekao Investment Management zmniejszył zaangażowanie w spółkę do 4,9 proc. (wcześniej 5,2 proc.).
Eurofaktor – w związku z ogłoszeniem upadłości przez Buczek Automotive, spółka dokonała odpisów aktualizacyjnych o łącznej wartości 2,73 mln PLN (z czego 2,71 mln pomniejszyło aktywa spółki).
Artman – zarejestrował w Wilnie spółkę Atrman Lit, która będzie się zajmowała sprzedażą ubrań marki House na Litwie.
Lena Lighting – obniżyła prognozę wyników za 2007 rok. Przychody szacuje na 127 mln PLN (poprzednia prognoza mówiła o 126 mln), a zysk netto 7,3 mln PLN (wcześniej 9 mln).
PROGNOZA GIEŁDOWA
Udana końcówka notowań w USA to dla naszego rynku dobra pożywka. Wszak w piątek po południu dyskontowaliśmy zupełnie inny scenariusz. Co więcej, dziś giełdy amerykańskie nie pracują, więc znika nam chwilowo główny czynnik ryzyka, który zwykle brany jest pod uwagę przez kupujących (tzn. możliwość spadków na giełdach przy Wall Street).
Zatem można się dziś spodziewać wzrostu cen akcji i dryfowania WIG20 w kierunku 3100 pkt. Na więcej sił może zabraknąć – brak sesji w Stanach wpłynie też na ograniczoną aktywność inwestorów. To nie pozwoli na silniejsze zwyżki, zwłaszcza że nie bardzo są do tego powody (brak istotnych publikacji marko).
WALUTY
Euro wspina się rano w kierunku 1,47 USD i jest już siódmy kolejny wzrost notowań europejskiej waluty wobec dolara. Niby coś, a jednak przez te siedem dni euro zyskało mniej niż dwa ceny. W ostatecznym rozrachunku te drobne ruchy – choć jednokierunkowe – nie mają większego znaczenia. Od dwóch miesięcy kurs euro znajduje się w konsolidacji między 1,44-1,49 USD. Dopóki nie nastąpi wybicie, ruchy wewnątrz konsolidacji nie mają znaczenia w średnim terminie. Natomiast gdy wybicie nastąpi, to można być pewnym, że będzie miało gwałtowny i trwały charkter.
Jen osłabia się rano o 0,1 proc. wobec euro i dolara.
Dla złotego to okoliczności prowadzące w sam raz do niewielkiego umocnienia naszej waluty wobec euro, dolara i franka.
SUROWCE
Ropa utrzymuje się w okolicy 95,00 USD za baryłkę w wyniku spekulacji, że wysoka inflacja może pchać ceny surowców wyżej oraz w obawie o ewentualne zakłócenia w dostawach z Wenezueli. W ostatnim tygodniu nowojorska baryłka crude podrożała o ponad 4 proc. (londyńska brent o blisko 3 proc.), pomimo rosnących zapasów ropy oraz powoli kończącej się zimie. To świadczy o dosyć byczych nastrojach na rynku i sugeruje, że wkrótce zobaczymy kolejny atak na poziom 100 USD, chociaż wcześniej możemy mieć do czynienia z korektą (raczej nie głębszą niż o 1,5 USD). Dziś rano londyńska baryłka brent otworzyła się na poziomie 94,90 USD. Miedź kontynuuje wzrosty z ubiegłego tygodnia. Poranna sesja na giełdzie w Szanghaju przyniosła wzrost ceny o 1,2 proc. w wyniku oczekiwanego zwiększenia zapotrzebowania na ten surowiec na wiosnę. Po części świadczy o nim wzrost importu miedzi do Chin w styczniu o 4,6 proc., na które inwestorzy w Londynie zareagowali kupnem kontraktów, co wywindowało cenę w piątek o 2,3 proc.
Złoto utrzymuje się powyżej 900 USD za uncję, która dziś rano kosztowała 908 USD. Jest to wynikiem oczekiwań na dalsze obniżki stóp w Stanach, które osłabią dolara i obniżą rentowności amerykańskich obligacji.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją, surowce; Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa, waluty
