„Wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń poinformował […] w poniedziałek, że w resorcie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy ‚o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania’. Ta ustawa zapewnia budżetowe dofinansowanie kredytów mieszkaniowych: budżet przez osiem lat ma spłacać mniej więcej połowę odsetek.”, informuje „Gazeta”.
„- Zastanawiamy się nad poszerzeniem kręgu jej beneficjentów – przyznaje Styczeń. Dziś z tego typu dopłat mogą skorzystać małżeństwa i osoby wychowujące dzieci. Nowela ma to umożliwić także osobom samotnym.”, pisze dziennik.
„Ci, którzy mają za niską tzw. zdolność kredytową, będą ją mogli poprawić, korzystając ze wsparcia np. rodziców. Przy normalnych kredytach banki się na to zgadzają, ale w przypadku kredytów z dopłatą ustawa na to nie pozwala. Resort chce też pójść na rękę posiadaczom książeczek mieszkaniowych, których banki odprawiają z kwitkiem, gdy nie są oni w stanie sfinansować części kosztów zakupu mieszkania. Wkładem własnym ma być wypłacona wcześniej premia gwarancyjna.”, informuje dziennik.
Jak podaje gazeta, „Styczeń wykluczył dalsze złagodzenie kryterium kosztowego, od którego zależy uzyskanie dopłaty.”
Program „Rodzina na swoim” działa od lutego 2007 r. Zgodnie z jego założeniami, na zwrot z budżetu państwa połowy odsetek kredytowych w pierwszych 8 latach spłaty długu mogą liczyć rodziny lub osoby samotnie wychowujące dzieci, które kupią lub zbudują mieszkanie czy dom. Mieszkanie nie może być jednak większe niż 75 m.kw., a powierzchnia domu nie może przekroczyć 140 metrów. Dopłata obejmie 50 metrów powierzchni mieszkania lub 70 metrów powierzchni domu.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”