Jak podaje „Gazeta Prawna” akademiki z każdym rokiem stają się bardziej atrakcyjne. Standard pokoi rośnie, a ceny nadal są niższe niż mieszkań wynajmowanych. Jednak miejsc w domach studenckich jest zbyt mało, by zaspokoić popyt.
„Remonty budynków przekładają się jednak na ceny, które są nieco wyższe niż rok wcześniej. Według ankiety GP przeprowadzonej wśród uczelni z 10 miast akademickich – najmniej za miejsce w pokoju 2-osobowym zapłacą studenci w Gdańsku, gdzie ceny zaczynają się od 195 zł, oraz studenci w Łodzi (220–280 zł) czy Opolu (230–320 zł). Na dodatek studenci mogą uzyskać dofinansowanie z uczelni” – czytamy w „Gazecie Prawnej”
„Osobom, dla których zabrakło miejsca w domach studenckich, pozostaje szukać kwater prywatnych. W Warszawie ceny za mieszkanie 2-pokojowe znajdują się w przedziale 1500–2500 zł, we Wrocławiu i Krakowie 1300–2000 zł. Z kolei najtaniej można wynająć w Opolu, Katowicach i Łodzi, gdzie ceny kształtują się w przedziale 1000–1500 zł. Do tych kwot należy jednak doliczyć opłaty licznikowe czy koszty Internetu” – informuje „Gazeta Prawna”
Utrzymanie studiującego dziecka w oddalonym od rodzinnego domu mieście jest niezwykle kosztowne. Najdroższa jest Warszawa, w której ceny wynajmowanych mieszkań są wygórowane. Kryzys, który dotknął rynku pierwotnego nieruchomości niestety nie miał znacznego wpływu na ceny mieszkań wynajmowanych. W stolicy można znaleźć mieszkania po nieco niższej cenie, ale zazwyczaj są one położone na dalekiej Białołęce. Ceny oferowane przez właścicieli mieszkań czasami są zaskakujące, np. 30 metrowa kawalerka na Ursusie kosztuje miesięcznie 1500zł na plus opłaty licznikowe. Studenci są zmuszeni do wynajmowania tak drogich mieszkań, bo miejsc w akademikach wiąż jest za mało, a warunki w wielu z nich nadal pozostawiają wiele do życzenia.
Więcej informacji z środowym wydaniu „Gazety Prawnej” w artykule „Akademiki tańsze niż pokoje w mieście”.
K.H.
Źródło: Gazeta Prawna