Praca w charakterze aktuariusza nie należy do najprostszych. Czy mimo to konkurencja na rynku jest duża i ile zarabiają w Polsce aktuariusze – o to pytamy Roberta Pusza z Biura Aktuarialnego PZU S.A.
Bankier.pl: Czy świeżo upieczonemu aktuariuszowi jest dziś trudno znaleźć pracę w Polsce?
Robert Pusz, Biuro Aktuarialne PZU S.A.: Przede wszystkim zmieniła się trochę zasada zostawania aktuariuszem. Dawniej wystarczyło zdać wymagane egzaminy by zostać wpisanym na listę aktuariuszy prowadzoną przez urząd nadzoru (obecnie KNF). Teraz trzeba jeszcze odbyć dwuletnią praktykę pod okiem aktuariusza. W praktyce kiedyś szukało się pracy będąc już na liście aktuariuszy, a dziś szuka się pracy mając zdane wszystkie egzaminy, ale jeszcze bez wymaganego doświadczenia. To trochę zmienia sytuację osób szukających pracy w dziedzinie aktuarialnej.
Czy było łatwiej w czasie, gdy Pan kończył studia?
W zasadzie to ciężko powiedzieć czy dawniej było ciężej o pracę, czy dziś. Co roku jest coraz więcej aktuariuszy (lub osób aspirujących do bycia aktuariuszem) a firm ubezpieczeniowych, a zatem i miejsc pracy, raczej nie przybywa. Myślę, że to może stwarzać większe problemy w znalezieniu pracy przez „nowych” aktuariuszy. Z drugiej jednak strony kiedyś aktuariusz zwykle szukał pracy w firmie ubezpieczeniowej, a dziś również w firmach konsultingowych czy bankach. Obecnie dzięki przynależności do Groupe Consultatif oraz International Actuarial Association będąc Członkiem Rzeczywistym Stowarzyszenia Aktuariuszy w Polsce wystarczy np. zdać jeden egzamin by można było wykonywać zawód aktuariusza w Wielkiej Brytanii. Kiedyś nie uznawano naszych licencji w innych krajach europejskich i aby podjąć pracę za granicą trzeba było przechodzić cały proces obowiązujący w danym kraju. Dla aktuariuszy sytuacja na rynku pracy może się trochę poprawić w związku z wejściem w życie Dyrektywy Solvency II planowanej na 2012 rok, która stwarza dodatkowe wymogi ubezpieczycielom w zakresie budowy odpowiednich modeli matematycznych.
Dla niektórych termin aktuariusz nadal brzmi tajemniczo. Jakie są obowiązki tego specjalisty?
Do tej pory pracę aktuariusza można było podzielić na dwie gałęzie: kalkulacja taryf i kalkulacja rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. W jednych firmach te prace są w tym samym dziale, a w innych w dwóch różnych. Osoby zajmujące się kalkulacją taryf zwykle są odpowiedzialne za wyznaczenie taryfy dla jakiegoś produktu. Czasem w zakresie odpowiedzialności jest tylko taryfa aktuarialna, a czasem spłaszczona taryfa rynkowa. To aktuariusze w dużej mierze determinują możliwość sprzedaży danego produktu na rynku. Praca aktuariusza zajmującego się rezerwami polega na wyznaczeniu rezerw na odpowiednim poziomie zapewniającym bezpieczeństwo klientom. W ich pracy można znaleźć dodatkowo tworzenie rachunków technicznych, raportowanie na potrzeby KNF, tworzenie analiz szkodowości czy kalkulację marginesu wypłacalności. Konkretne wymogi stawiane firmom ubezpieczeniowym, w szczególności działom aktuarialnym precyzują odpowiednie rozporządzenia MF.
Czy studia przygotowują dziś do tak odpowiedzialnej pracy? Chyba najczęściej wybieranym kierunkiem studiów wybieranym przez tych, którzy myślą o karierze aktuariusza, jest matematyka w finansach.
Wiedza otrzymana na studiach jest wystarczająca do rozpoczęcia pracy w działach aktuarialnych, jednak trzeba w trakcie pracy uzupełnić braki związane z wieloma aspektami. Praca aktuariusza to nie tylko rozwiązywanie złożonych problemów przy pomocy ołówka i kartki papieru. Znajomość Excela to podstawa, często trzeba posiadać umiejętność obsługi baz danych, pisania programów w SQL czy VBA. Wiele tematów wyniesionych ze studiów (np. teoria wiarygodności) jest na tyle zaawansowana, że minie sporo czasu zanim będzie je można w praktyce wykorzystać. Zwykle „nowy” aktuariusz po matematyce trafiając do aktuariatu dopiero poznaje pojęcia związane z rachunkowością, procesem zawierania polis czy likwidacji szkód. Poznaje, czym się różni składka przypisana od zarobionej czy zainkasowanej, czym się różni rok wypadku od roku polisy czy roku księgowego. Pod tym względem lepsze przygotowanie dają uczelnie ekonomiczne. Kierunki matematyczne dają lepsze przygotowanie do rozwiązywania złożonych problemów, z którymi często przychodzi zmierzyć się dopiero po jakimś czasie.
Matematyka stosowana w ubezpieczeniach to specyficzny kierunek, dziedzina wąska, ale czy trudna?
Matematyka i finanse w ubezpieczeniach to przedmioty, dzięki którym można dostrzec praktyczne wykorzystanie zdobytej wcześniej wiedzy. Jedni wolą przedmioty bardziej teoretyczne, jak analiza matematyczna czy topologia, a inni bardziej praktyczne. Ja osobiście wolę te drugie. W kwestii trudności to powiem, że wiele dziedzin jest trudnych, ale jak się coś lubi to można sobie z tymi trudnościami poradzić.
Czym takie studia w praktyce różnią się od klasycznej matematyki?
Program nauczania aktuarialnych przedmiotów zmieniał się przez ostatnie lata. Tak samo zmieniały się egzaminy na aktuariusza. Obecnie więcej jest zadań powiązanych z ustawą o działalności ubezpieczeniowej czy odpowiednimi rozporządzeniami MF. Przedmioty aktuarialne wykładane na matematycznym kierunku oparte są głównie na rachunku prawdopodobieństwa i statystyce. Gdy ktoś wybiera przedmioty związane z rachunkiem prawdopodobieństwa to niejako z rozpędu wpada w nurt ubezpieczeniowy lub finansowy.
Jak matematycy – teoretycy radzą sobie w świecie finansów?
Moim zdaniem matematycy doskonale znajdują się w świecie finansów. Wśród aktuariuszy jest ich zdecydowana większość, głównie są zatrudnieni w firmach ubezpieczeniowych. Część matematyków wybiera inżynierię finansową i wtedy trafia zwykle do banków.
Nie wszyscy decydują się na karierę w komercyjnych towarzystwach ubezpieczeniowych. Gdzie jeszcze może znaleźć zatrudnienie absolwent matematyki finansowej?
Absolwent matematyki finansowej czy ubezpieczeniowej ma sporo możliwości. Może pracować w firmie ubezpieczeniowej, banku, firmie konsultingowej, reasekuracyjnej, u brokera czy w nadzorze. Poza pracą w korporacji może wybrać prowadzenie własnej działalności polegającej na świadczeniu usług aktuarialnych. Niektórzy wybierają pracę za granicą, co w dzisiejszych czasach jest o wiele łatwiejsze.
W rozmowie z Portalem Finansowym nie może zabraknąć pytania o pieniądze. Proszę powiedzieć – na jakim przybliżonym poziomie kształtują się dziś zarobki aktuariuszy w Polsce?
W 2008 r. wśród członków Polskiego Stowarzyszenia Akturiuszy było przeprowadzane badanie w zakresie wynagrodzeń. Wykazało ono bardzo duże zróżnicowanie zarobków pod względem stażu czy zajmowanego stanowiska. Część badanych osób pracowała za granicą i to dodatkowo zaburzyło wyniki. Ostatecznie uznano, że badanie nie jest wystarczająco wiarygodne i będzie powtórzone w 2010 r.
Aktuariat wydaje się wąską specjalizacją. Jakie są możliwości rozwoju zawodowego w tej dziedzinie?
Każdy w swoim ogródku może znaleźć wiele tematów, które można ulepszyć lub zrobić w bardziej zaawansowany sposób. Dotyczy to zarówno kalkulacji taryf, jak i kalkulacji rezerw. Cały czas pojawiają się nowe artykuły w czasopismach aktuarialnych, które z powodzeniem można wykorzystać w pracy aktuariusza. Trzeba mieć tylko na to czas. Dodatkowo za 3 lata zacznie obowiązywać nowy system wypłacalności Solvency II. Aktuariusze będą musieli przekształcić się w menedżerów ryzyka. Już dziś wiadomo, że wiele rzeczy trzeba będzie policzyć w bardziej wyrafinowany sposób. Dla przykładu, obecnie wystarczy policzyć wartość rezerw podając jedną kwotę zawierającą w sobie narzut na ryzyko. W ramach Solvency II trzeba będzie oddzielnie podać najlepsze oszacowanie rezerw i margines ryzyka, a w celu wyznaczenia zmienności szacunków trzeba będzie podać pełen rozkład wypłat z rezerw. Gdy firma zdecyduje się na model wewnętrzny, a nie formułę standardową, ilość tematów a zatem i możliwości rozwoju aktuariusza wzrosną jeszcze bardziej.
Dziękuję za rozmowę.
Malwina Wrotniak
Bankier.pl
Informacji na temat ubezpieczeń szukaj w Dziale Ubezpieczenia Portalu Bankier.pl.
Źródło: Bankier.pl