„Budynek powstaje jako trzeci i ostatni etap osiedla Albatrosów firmy Arche. Osłoni domy przed hałasem z ul. Puławskiej. To głośna ulica, przetaczają się nią tysiące aut i autobusów. – Mieszkania bezpośrednio przy tej ulicy nie byłyby atrakcyjne – przyznaje Anna Korzeniowska z Arche. – Dlatego zdecydowaliśmy się ulokować w tym budynku aparthotel. Ulica nie będzie mu przeszkadzać, bo wszystkie lokale od strony Puławskiej nie będą mieć otwieranych okien. Zostaną za to zaopatrzone w klimatyzację” – pisze „Gazeta Wyborcza Stołeczna”.
„Choć budynek ma działać jako hotel, Arche sprzedaje lokale tak, jakby był domem mieszkalnym. Każdy może sobie kupić lokal, na który zostanie założona osobna księga wieczysta. Lokale można traktować jako lokatę kapitału albo mieszkanie do okazjonalnego korzystania przez kilka tygodni w roku” – informuje „Gazeta Wyborcza Stołeczna”.
„- Za wykończony lokal trzeba zapłacić ok. 12,3 tys. zł za m kw. Nie należy tego porównywać z cenami mieszkań, bo – po pierwsze – wykończenie o hotelowym standardzie jest droższe. Po drugie, w tej kwocie zawarty jest 22-proc. VAT, który można odzyskać, bo działalność hotelowa jest obłożona VAT-em – mówi Korzeniowska” – czytamy w „Gazecie Wyborczej Stołecznej”.
Analitycy przewidywali, że po wejściu do Unii Europejskiej szczególnie w dużych miastach powstanie wiele budynków o charakterze aparthoteli. Uważano, że do Polski przyjedzie wielu obcokrajowców z kontraktami menedżerskimi Jednak niewielu deweloperów zdecydowało się na tego typu inwestycje. Zamiast aparthoteli powstało wiele firm, które wykupiły luksusowe mieszkania w bardzo dobrej lokalizacji i zajmują się wynajmowaniem ich biznesmenom oferując tym samym częściowe usługi hotelarskie.
Więcej w „Gazecie Wyborczej Stołecznej” w artykule Michała Wojtczuka „Kup sobie kawałek hotelu”.
K.H.