Aukcje kredytowe cieszą się coraz większą popularnością wśród Polaków. Działanie takiej aukcji polega na tym, że to klient zgłasza chęć zaciągnięcia kredytu, a banki prześcigają się w ofertach, obniżając prowizje lub dając dłuższe okresy spłaty. Wynik aukcji jest dla banku wiążący, natomiast klient może się wycofać w każdej chwili z podpisania umowy. Kredyt zaciągnięty na aukcji może być tańszy nawet o 20 proc. – Ten sposób będzie się szybko rozwijał, bo zarówno banki będą szukały klientów, jak i klienci banków. Dla obu stron aukcja jest sposobem wygodnym – mówi Norbert Jeziolowicz, ekspert ze Związku Banków Polskich. Zwraca jednak uwagę, że przy obecnym stanie prawnym umowę i tak trzeba podpisać w oddziale banku.
Jednak jeszcze nie wszystkie banki palą się do internetowych aukcji. – Rynek aukcji jest za słabo rozwinięty, by mówić o rzeczywistym przebijaniu ofert konkurentów. Dla nas jest to raczej alternatywny kanał dystrybucji – podkreśla Anna Borowiec, rzecznik Banku Millennium.
Kredyty dostępne na aukcjach nie są jednak wolne od pułapek. Trzeba bowiem pamiętać, że niska prowizja często wiąże się z dodatkowymi warunkami, np. koniecznością ubezpieczenia kredytu. – Oferta o połowę tańsza od przeciętnej powinna nam dać do myślenia – zaznacza Rafał Agnieszczak z Finansowo.pl