Można powiedzieć, że konto w banku to rzecz, bez której trudno funkcjonować we współczesnym świecie. Na rachunek bankowy trafiać może stypendium, pieniądze od rodziców, z dorywczych prac, a z czasem ze stałego zatrudnienia. Bankowe konta dla studentów mogą być oczywiście zarządzane przez internet, a to oznacza dużą wygodę. Można szybko sprawdzić, czy pieniądze już do nas dotarły, można łatwo i tanio opłacić wszystkie miesięczne rachunki za pomocą internetowych przelewów. Wygoda to jedno, ale dodatkową zaletą jest bezpieczeństwo. Zgubioną bądź skradzioną kartę do rachunku można szybko zastrzec i w większości sytuacji nie ponieść żadnych strat.
Pozostaje tylko kwestia wybrania odpowiedniego banku. I dotyczy to nie tylko studentów I roku, ale również tych starszych którzy już mają konto w banku. Warto od czasu do czasu przyjrzeć się rynkowej ofercie i sprawdzić, czy przypadkiem nasz bank nie należy do tych najdroższych i czy niepotrzebnie nie przepłacamy.
W bankowej ofercie dla studentów rzucają się w oczy niskie ceny tych usług. Spora część banków nie pobiera w ogóle opłat za prowadzenie konta, a w innych stawka ta nie przekracza 5 PLN, co w porównaniu ze standardowymi rachunkami jest dużo niższą ceną. Zwracając uwagę na koszty trzeba jeszcze pamiętać o innych istotnych parametrach. PKO BP pobiera na przykład opłatę za internetowy dostęp do rachunku, a w Lukas Banku do pełnej funkcjonalności internetowego systemu potrzebny będzie płatny token. Kolejny koszt z jakim możemy się liczyć to opłata za kartę do rachunku. Czasami może to być opłata za wydanie, czasami prowizja pobierana miesięcznie.
Na szczęście coraz częściej banki albo wcale nie pobierają takiej opłaty, albo zwalniają z niej aktywnych klientów. Wybierając bank dla siebie nie można też zapominać o cenach przelewów, ale trzeba zwrócić uwagę raczej na stawki tych internetowych. Dla młodych ludzi, dla których internet to rzecz codzienna, wizyta w banku w celu pobrania gotówki, czy zrealizowania przelewu to czysta strata czasu.
Mówiąc o kosztach usług bankowych trzeba pamiętać, że ceny często zależą od spełnienia różnych stawianych przez bank warunków. Chodzi na przykład o wspomniane niższe opłaty za karty dla aktywnych użytkowników, czy zniżki przy regularnych wpływach na konto. Na premie można również liczyć zakładając konto przez internet. W takiej sytuacji BPH nie pobiera opłaty za prowadzenie rachunku, a Millennium za karty płatnicze. Czasami może się opłacać założenie konta w tym samym banku co rodzice. Jeśli mają oni prestiżowy rachunek w PKO BP, czy Kredyt Banku to opłata za konto studenckie będzie niższa. Z kolei Bank Pekao premiuje ambitnych studentów i od tych, którzy mają średnią powyżej 4,0 nie pobiera opłaty za prowadzenie rachunku.
Samo konto to jednak nie wszystko. Warto poszukać banku, który oferuje atrakcyjne możliwości lokowania nadwyżek finansowych, i tu dobrym rozwiązaniem będą konta oszczędnościowe.
Ich oprocentowania w najlepszych bankach wahają się od 5 do 6 proc. To nieco mniej niż na najlepszych lokatach, ale za to dostęp do tych pieniędzy jest dużo łatwiejszy. Drugim, często nawet dla studentów ważniejszym elementem będzie możliwość zaciągania kredytów na finansowanie bieżących potrzeb. Tu studenci mają do wyboru kilka ozwiązań.
Najkorzystniejszym jest bez wątpienia tzw. kredyt studencki dotowany przez państwo. Dzięki temu ma on oprocentowanie dużo niższe niż w przypadku kredytów komercyjnych. Aktualnie wynosi ono 3,125 proc., bo to połowa stopy redyskontowej NBP. Kolejną zaletą tych kredytów jest karencja w spłacie. Raty trzeba zacząć płacić dopiero 2 lata po zakończeniu studiów, a do tego kredyt spłaca się przez dwa razy dłuższy czas niż się go pobierało, a to gwarantuje, że miesięczne raty nie powinny być wysokie, i nie będą zbyt dużym obciążeniem dla budżetu młodej osoby. Takie kredyty mają w ofercie: PKO BP, BGŻ, Bank Pekao, Bank Polskiej Spółdzielczości oraz Gospodarczy Bank Wielkopolski. Problem leży jednak w tym, że nie każdy student może liczyć na taki kredyt. Z jednej strony musi wykazać się niskimi dochodami swojej rodziny, ale z drugiej jego rodzice muszą mieć wystarczającą zdolność kredytową.
Dla tych, którzy nie mają co liczyć na typowy kredyt studencki pozostają rozwiązania komercyjne. Jednym z nich są karty kredytowe dla studentów. Część banków stosuje tutaj uproszczone procedury i do uzyskania niewielkiego limitu kredytowego nie będzie potrzebna klasyczna zdolność kredytowa. Często wystarczy ukończenie określonego roku studiów lub regularne wpływy na konto. Innym rozwiązaniem będą kredyty w koncie. Takie rozwiązanie dostępne jest w większość studenckich rachunków, tu też często stosuje się uproszczone procedury.
Z punktu widzenia banków studenci nie należą raczej do grupy najlepszych klientów – nie mają wysokich dochodów i oszczędności, nie są w stanie zaciągać dużych kredytów. Banki jednak inwestują w przyszłość, bo studenci po zakończeniu nauki zaczną więcej zarabiać i staną się już dużo bardziej atrakcyjnymi klientami, i co najważniejsze przywiązanymi do bankowej marki.
Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance