W dniu dzisiejszym Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej („TSUE”) w sprawie C 520/21 orzekł, że jedynie konsument może domagać się dodatkowych świadczeń będących następstwem unieważnienia umowy kredytu frankowego. Bank może domagać się jedynie zwrotu kapitału kredytu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie bez możliwości domagania się od klienta (konsumenta) wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału.
Na ten wyrok, zarówno banki, jak i klienci czekali blisko cztery lata od przełomowego wyroku TSUE ws. państwa Dziubak (sygn. C-250/18), który otworzył furtkę tysiącom kredytobiorców do dochodzenia swoich roszczeń i unieważnienia umów kredytów frankowych.
Skąd wziął się problem?
Przed komentowanym wyrokiem TSUE kwestia zarówno uprawnień banku, jak i kredytobiorcy co do dodatkowych roszczeń związanych z rozliczeniem unieważnionej przez sąd umowy kredytu frankowego pozostawała nierozstrzygnięcia na gruncie orzecznictwa sądów polskich. Pomimo fali pozwów frankowych, jak i pozwów banków o bezumowne korzystanie z kapitału, nie doczekaliśmy się stanowiska Sądu Najwyższego na 6 kluczowych pytań w sprawach kredytów frankowych, w tym właśnie w kwestii dotyczącej roszczeń banków.
Dzisiejszy wyrok TSUE jest odpowiedzią na wniosek Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w sprawie z powództwa konsumenta o zapłatę tytułem bezumownego korzystania przez bank z pieniędzy uiszczonych w ramach rat kredytu, złożonego po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu frankowego.
Wyrok jest co do zasady zgodny z opinią Rzecznika Generalnego z dnia 16 lutego 2023, który wskazał, że dochodzenie przez bank roszczeń wykraczających poza zwrot kapitału kredytu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie jest sprzeczne z normami unijnymi i godzi w europejskie standardy ochrony konsumentów, w tym regulacje dyrektywy 93/13.
Tym samym TSUE nie podzielił argumentacji pozwanego banku oraz Komisji Nadzoru Finansowego, że uniemożliwienie bankom dochodzenia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału oznaczałaby, że finansowanie udzielone kredytobiorcom będzie w praktyce darmowym kredytem. TSUE wskazał, że utrata przez przedsiębiorcę zysku, wygenerowanego w skutek wykonywania przez
konsumenta umowy zawierającej klauzule niedozwolone jest naturalnym następstwem uznania takiej umowy za nieważną.
Co wyrok TSUE oznacza dla sektora bankowego?
Dzisiejszy wyrok TSUE wpisuje się w dotychczasowe prokonsumenckie orzecznictwo i z pewnością będzie miał istotne skutki dla sektora bankowego w Polsce. Niezależnie bowiem od samych spraw zmierzających do unieważnienia umowy kredytu frankowego, potencjalnie otwiera konsumentom drogę do występowania przeciwko bankom z dodatkowymi roszczeniami (takimi jak wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, odszkodowanie, zwrot kosztów, waloryzacja świadczenia, itp.).
Jednocześnie konsekwencją tego wyroku wydaje się być zamknięcie bankom domagania się na drodze sądowej wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Banki będą mogły się zatem domagać jedynie zwrotu wypłaconego pierwotnie kapitału wraz z odsetkami za opóźnienie. Czy zatem po dzisiejszym wyroku TSUE będziemy mieli do czynienia z nową falą pozwów, tak jak to miało miejsce w przypadku wyroku TSUE ws. państwa Dziubaków? Nie można jednoznacznie ocenić, czy w najbliższych miesiącach liczba pozwów klientów istotnie wzrośnie. Należy jednak pamiętać, że aktualnie postępowania sądowe w sprawach kredytów frankowych, trwają po kilka lat. Co prawda
ostatnia nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (obowiązująca od 15 kwietnia 2023 r.), miała wpłynąć na odciążenie tzw. wydziału frankowego w Sądzie Okręgowym w Warszawie (XVIII Wydział Cywilny) i tym samym na przyspieszenie rozpoznawania spraw dotyczących kredytów frankowych. W naszej ocenie jednak sama zmiana właściwości sądu w sprawach frankowych na sąd właściwy ze względu na miejsce zamieszkania powoda (konsumenta), nie wpłynie w sposób istotny na czas rozpoznawania tego rodzaju spraw i z pewnością będą się one toczyć przez lata. Dodatkowo biorąc pod uwagę niestabilną sytuację gospodarczą (przejawiającą się poprzez m.in. wysoki kurs CHF, wysoką
inflacją oraz wysokie oprocentowanie kredytów, itp.), najkorzystniejsze dla konsumenta pozostaje w naszej ocenie szybkie zamknięcie kwestii kredytu frankowego (poprzez spłatę, nadpłatę czy też kontynuację po przekształceniu kredytu w kredyt w PLN). Stąd ugody i kontynuowanie
zapoczątkowanego już przez banki procesu ugodowego uznać należy za najbardziej właściwą i optymalną drogę.
Źródło: EY