To wynik m.in. zmniejszonego w ostatnim czasie zaufania pomiędzy instytucjami finansowymi. W najbliższych sezonach królować mają polisy inwestcyyjne, oferowane jako alternatywa dla tradycyjnych depozytów, informuje „Rzeczpospolita”.
„Dziesiątka największych towarzystw odnotowała w 2009 roku spadek przychodów o ponad jedną piątą, do 26,2 mld zł – wynika z analizy „Rz”. Towarzyszył temu niemal dwukrotny wzrost wypłacanych świadczeń (do 13,7 mld zł), który oznacza wybieranie przez klientów oszczędności po zakończeniu lokaty opakowanej w polisę. Skąd ten odwrót? – To między innymi efekt spadku stóp procentowych. Im są niższe, tym mniejszy staje się kawałek tortu do podziału między klienta, bank i ubezpieczyciela – wyjaśnia Maciej Jankowski, prezes grupy Aviva w Polsce”.
Innym powodem, dla którego polisolokat jest i nadal będzie na rynku mniej, jest niska opłacalność, jaką przynoszą ubezpieczycielom w stosunku do ryzyka, które muszą na siebie przejąć.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”, w artykule Aleksandry Biały pt. „Depozyty już bez polis”.