„Niektóre cechy kredytobiorcy z góry skazują go na niepowodzenie przy ubieganiu się o kredyt – wynika z raportu DGP i Expandera. Negatywna historia w Biurze Informacji Kredytowej blokuje wszelkie możliwości. Klient, który wcześniej miał kilkumiesięczne poślizgi w spłacie zobowiązań, nie dostanie kredytu mieszkaniowego w żadnym banku. Problemy może mieć również osoba, która nigdy z ratą nie zalegała, ale stara się o finansowanie na zakup mieszkania, które dopiero jest w trakcie budowy.„, czytamy.
„Banki różną się też podejściem do osób prowadzących własną działalność gospodarczą. Decyzja bardzo często zależy od branży, w której działa kredytobiorca, i sposobu jego rozliczania się z fiskusem.”, pisze dziennik.
„Autorzy raportu sprawdzili, jaka jest maksymalna kwota kredytu, którą banki pożyczą czteroosobowej rodzinie o łącznych dochodach 3,5 tys. zł netto i singlowi o takich samych zarobkach. Przeciętna zdolność kredytowa rodziny to 191,25 tys. zł, singla 232,25 tys. zł. – Są banki, które większego kredytu udzielą rodzinie. W Pekao to o 70 tys. zł więcej niż dla singla, w Eurobanku o prawie 33 tys. zł, w Polbanku o ponad 22 tys. zł, a w Lukas Banku o 13 tys. zł więcej – mówi Katarzyna Siwek [dyrektor Departamentu Analiz Expandera – red.].”, czytamy dalej.
Chcesz wiedzieć, na jaki kredyt możesz sobie pozwolić? Oszacuj swoją zdolność kredytową w kalkulatorze Bankier.pl.
Banki drastycznie zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów hipotecznych. Dziś znacznie uważniej prześwietlają osoby ubeigające się o kredyt mieszkaniowy. Przed kryzysem bankowcy nie zwracali tak dokładnie uwagi na wysokość zadłużenia na kartach kredytowych, miesięczne stałe zobowiązania, wydatki na media, czy samochód. W efekcie przy takich samych zarobkach klienci uzyskują dziś o wiele niższe kwoty kredytu niż mogliby uzyskać jeszcze rok temu.
Więcej na ten temat w „Dzienniku Gazeta Prawna” w artykule Romana Grzyba pt. „Problemy z uzyskaniem kredytu na dom mają single i prowadzący samodzielną działalność gospodarczą”.
WB