Poniedziałkowe Święto Pracy za oceanem nie będzie szczęśliwe. Bezrobocie w USA wzrosło do 9,7 procent. W Kalifornii jest już wyższe niż w Polsce.
Na te dane inwestorzy czekali cały tydzień. Rynek pracy jest oczkiem w głowie ekonomistów, bo to popyt w 75 proc. decyduje o wzroście gospodarczym Stanów Zjednoczonych. A jeśli firmy zwalniają, to i bezrobotni nie będą kupować.
Sierpniowe dane pokazały, że ludzi bez pracy przybywa. Stopa bezrobocia w USA wzrosła z 9,4 proc. w lipcu do 9,7 proc. w ubiegłym miesiącu. To więcej od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się odczytu niższego o 0,1-0,2 pkt. procentowego. Tym razem więc nie było pozytywnej niespodzianki – w lipcu dzięki pozytywnym danym (9,4 proc. zamiast spodziewanych 9,6 proc.) indeksom udało się zyskać sporo punktów.
Obecna stopa bezrobocia jest najwyższa od lipca 1984 roku. Rekordowy poziom tego wskaźnika zanotowała także druga co do wielkości po USA gospodarka na świecie – Japonia. Bezrobocie w Kraju Kwitnącej Wiśni w lipcu wyniosło rekordowe 5,7 procent.
Dziewięć stanów USA już teraz ma wyższe bezrobocie niż Polska (10,8 proc.). Należą do nich:
Źródło: Labor Department
Po podaniu danych o 14.30 indeks WIG20 w przeciągu kilku minut stracił 20 punktów. Podobnie jak miesiąc temu indeksy nabrały rozpędu po danych lepszych od oczekiwań, tym razem skutek będzie najprawdopodobniej odwrotny. Tym bardziej, że w poniedziałek giełdy amerykańskie nie pracują i duża część inwestorów będzie chciała się szybciej pozbyć akcji przed długim weekendem.
Paweł Satalecki
Źródło: Finamo