Bazę danych Biura Informacji Kredytowej skrupulatnie prowadzi Związek Banków Polskich notując informacje o klientach indywidualnych i przedsiębiorcach. Baza jest wykorzystywana przez banki i inne instytucje do weryfikacji dokumentów przedstawianych przez klientów, którzy starają się o kredyt.
Jacek Balcer, rzecznik prasowy banku BPH przekonuje, że informacja z BIK jest tylko elementem uzupełniającym decyzję kredytową. Podobnie jest w banku Pekao SA.
– Wpis do Biura Informacji Kredytowej jest jednym z wielu elementów branych pod uwagę przy ocenie zdolności kredytowej. Każdy wniosek rozpatrujemy indywidualnie i nawet osoba posiadająca negatywny wpis w BIK ma szansę otrzymać kredyt. Wiele zależy też od rodzaju wpisu. Nawet w przypadku wątpliwości, co do wiarygodności klienta, bank może podjąć pozytywną decyzję np. po dodatkowym zabezpieczeniu kredytu – twierdzi Artur Flaczyński z biura prasowego Pekao SA.
Jak podaje „Gazeta Pomorska” liberalny, wobec klientów z negatywną opinią BIK, jest DomBank. Bank ten udziela klientom figurującym na „czarnej liście”, jednak nie automatycznie. Najczęściej na krótszy okres i wyżej oprocentowanych. Zasadniczym warunkiem jest też to, żeby klient spłacił stare zobowiązania.
Jednak nie wszystkie banki są wobec klientów tak przyjazne. Generalnie takich osób nie chce u siebie MultiBank. Również BZ WBK z zasady odmawia udzielenia kredytu osobie, która jest na „czarnej liście” BIK.
– Przede wszystkim Istnieje pewien okres karencji, po którym wpadki kredytowe ulegają przedawnieniu. Jeśli jednak klient składa wniosek o kredyt w trakcie jej trwania, bank w szczególnych przypadkach może ustosunkować się przychylnie. Jeśli potencjalnemu kredytobiorcy zdarzyła się tylko jedna wpadka, a resztę swoich finansowych zobowiązań wypełniał bez zarzutu, dyrektor oddziału może pozytywnie rozpatrzyć taki wniosek. Wtedy pozostaje jeszcze decyzja centrali banku. Ta rozpatruje taki wniosek pod względem zdolności kredytowej klienta, mając na uwadze to, że wiarygodność klienta jako solidnego płatnika potwierdza decyzja oddziału, w którym został złożony wniosek – mówi Piotr Gajdziński, rzecznik BZ WBK.