Czy praca zdalna swoje 5 minut popularności ma już za sobą? W mediach społecznościowych krąży nagranie szefa JP Morgan Chase – największego banku w USA – który uważa, że praca zdalna jest nieefektywna. Innego zdania jest z kolei prezes Revolut, który napisał do pracowników, że istotne jest to co robią, a nie skąd pracują.
W mediach społecznościowych krąży nagranie z wewnętrznego spotkania bankierów JP Morgan Chase, na którym Jamie Dimon krytykuje pracę zdalną. Jego zdaniem ludzie pracujący z domu się po prostu obijają, w efekcie czego bank musiał istotnie zwiększyć zatrudnienie (o 50 tys. osób w ciągu 5 lat!), by utrzymać efektywność na tym samym poziomie. Mówi, że na spotkaniach wideo ludzie piszą maile i SMS-y zamiast słuchać rozmów, a w piątki to już w ogóle nie da się do nikogo dodzwonić.
Bank wysłał do pracowników informację, że mają wracać do biur i pracować stamtąd 5 dni w tygodniu. Obecnie około 40 proc. pracowników JP Morgan Chase pracuje w systemie hybrydowym, w którym mogą przebywać w domu dwa dni robocze w tygodniu. Bank zatrudnia około 317 tys. osób. Część pracowników skierowała do zarządu petycję z prośbą o zachowanie dotychczasowego systemu.
„Nie obchodzi mnie, ile osób podpisze tę pieprzoną petycję” – skwitował Dimon (cytat za “Fortune”).
W tym kontekście ciekawe informacje płyną z firmy Revolut. Nik Storoński, prezes fintechu, napisał do pracowników w kanałach wewnętrznych, że firma będzie kontynuować politykę pracy hybrydowej na wszystkich głównych rynkach.
“W Revolut chcemy być najlepsi. Zakładam, że każdy w zespole podziela tę ambicję i pracuje na 100% swoich możliwości. Różnimy się od innych firm. W Revolut istotne jest to co robisz, a nie skąd pracujesz. To Wasza praca sprawia, że odnosimy sukcesy.”
Dlatego będziemy kontynuować politykę pracy hybrydowej na wszystkich głównych rynkach Revolut. Jedni pracują lepiej zdalnie – z domu, a inni dzieląc wspólną przestrzeń z zespołem – w biurze (…) Dopóki praca hybrydowa zapewnia nam wysoką produktywność, nie będziemy wprowadzać w niej żadnych zmian.” – napisał Storoński
Dodał też, że Revolut inwestuje w nową siedzibę w Londynie, która ma spełnić potrzeby tych, którzy chcą korzystać z nowoczesnej przestrzeni biurowej. Na nowych rynkach, gdzie zespoły są małe i dopiero się budują, firma będzie zachęcać do częstszej pracy z biura, by wesprzeć ich rozwój.
“Nasza nowa globalna siedziba w Londynie i wiele innych biur na świecie są do Waszej dyspozycji – dla tych którzy ich potrzebują. Przeprowadzka do nowej siedziby niebawem, ale możemy już poczuć patrząc na wizualizacje jak będzie ona wyglądać.” – dodał szef Revoluta.
A jak wygląda podejście do pracy zdalnej w Waszych organizacjach? Napiszcie w komentarzu lub prześlijcie maila adres w.boczon@bankier.pl.