Liczba kart kredytowych cały czas spada. Na koniec III kwartału 2010 r. w obiegu było 9,1 mln plastików – wynika z danych Bankier.pl zebranych z 24 banków.
Kolejny kwartał z rzędu trwają porządki w kartach kredytowych. Z danych, które zebraliśmy z banków wynika, że na koniec września w obiegu znajdowało się 9,1 mln kart kredytowych. W grudniu 2008 roku, czyli gdy kryzys zaczynał na dobre szaleć na rynkach, Polacy mieli w portfelach jeszcze ponad 10,5 mln takich kart.
Kryzys zmienił podejście banków do kart kredytowych, a trwający od lat trend wzrostowy wydawanych plastików zaczął w ubiegłym roku hamować. Banki nie tylko zmieniły politykę dotyczącą nowych kart, ale zaczęły także rewidować portfel już wydanych. Część klientów została poddana lustracji i poproszona o doniesienie aktualnych zaświadczeń o zarobkach.
Karty, które nie zostały aktywowane, zaczęto wygaszać. Było to szczególnie widoczne w instytucjach działających w obszarze consumer finance, gdzie nawet połowa wydanych kart mogła być niekatywna. Istniała bowiem obawa, że klient, który wpadnie w finansowe tarapaty, wykorzysta także dostepny w ramach karty limit na spłatę innych zobowiązań.
Zadłużenie z tytułu kart kredytowych spada
Niepokojącym zjawiskiem stało się lawinowo rosnące zadłużenie z tytułu kart kredytowych. Z danych Narodowego Banku Centralnego wynika, że w ciagu 2009 r. zadłużenie wzrosło o 2 mld zł do poziomu 14,8 mld zł. Jednocześnie towarzyszył temu skokowy wzrost poziomu zagrożonych kredytów.
Zobowiązania przestały rosnąć dopiero z początkiem 2010 r. i przez kolejne miesiące poziom zadłużenia pozostawał na stosunkowo stabilnym poziomie. W lipcu zadłużenie z tytułu kart kredytowych wynosiło jeszcze 14,8 mld zł, ale kolejne miesiące przyniosły już nieznaczne spadki. Z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w październiku 2010 r. zadłużenie spadło do poziomu 14,64 mld zł, czyli do najniższego poziomu w tym roku.
Można jednak oczekiwać, że kolejny miesiąc przyniesie skokowy wzrost wartości zobowiązań. Taki trend był dobrze widoczny w minionych latach. Jest to związane z przedświątecznymi zakupami, które wiele osób nadal decyduje się sfinansować ze środków na karcie.
Polacy mają już tylko 9,1 mln kart
Najwięcej kart kredytowych ma działający w segmencie consumer finance Sygma Bank, który po fuzji z Cetelem Bankiem, przejął jego portfel i obecnie obsługuje 1,6 mln kart. Po pierwszym kwartale 2009 r., czyli jeszcze przed fuzją, oba banki informowały, że mają łącznie około 2,1 mln kart kredytowych. Później dane te nie były już upubliczniane.
Liderem wśród banków o profilu uniwersalnym jest natomiast Bank BPH prowadzący niecałe 1,3 mln plastików. W gronie milionerów znajdują się jeszcze Lukas Bank z liczbą 1,2 mln kart i PKO BP z 1,062 mln kart.
Spośród 23 banków o profilu uniwersalnym, tylko 8 odnotowało wzrost liczby kart kredytowych w stosunku do poprzedniego kwartału. Nie są to już jednak tak imponujące skoki ilościowe, jak jeszcze dwa lata temu. Najwięcej kart przybyło w Banku BPH, który wydał 22 tys. nowych plastików.
W Getin Banku w ciągu minionego kwartału przybyło 16 tys. kart, w mBanku 11 tys., w Banku Millennium 7 tys., w MultiBanku 5,5 tys., i niecałe 4 tys. w Polbanku. Liczbę wydanych kart zwiększyły ponadto BGŻ (o 318 szt.) i DnB Nord (24 szt.). Banki nie ukrywają jednak, że teraz liczy się przede wszystkim jakość, a nie ilość.
Kart nadal będzie ubywać
Zastój na rynku kredytowym widoczny jest również w ofercie kart. Oprocentowanie większości dostępnych na rynku plastików sięgnęło już maksymalnego dozwolonego poziomu, czyli stawki 20 proc. Banki nie kuszą już klientów niskim oprocentowaniem i coraz rzadziej oferują lepsze warunki za przeniesienie karty z obcego banku. W porównaniu do lat 2007-2008 spadła także liczba nowości produktowych.
Wpływ na rynek kart kredytowych ma także obowiązująca od kilku miesięcy rekomendacja T. Jej zapisy ograniczyły maksymalny poziom zobowiązań kredytowych do 50 proc. dochodów klienta, a ponadto zobligowały banki do uwzględniania limitów w kartach przy wyliczaniu zdolności kredytowej.
Można zatem oczekiwać, że kolejne kwartały przyniosą dalsze spadki w liczbie kart znajdujących się w obiegu. Nie będą one już tak duże, jak to miło miejsce w ostatnim roku. Kart może nadal ubywać w bankach aktywnych w sektorze consumer finance. Z kolei portfel może zwiększać się w tych instytucjach, które stawiają na obsługę zamożnych klientów.
Wojciech Boczoń
Źródło: Bankier.pl