Niektórzy inwestorzy na kupnie i stosunkowo szybkiej sprzedaży takiego lokalu wypracowali nawet 100 proc. zysku, informuje dziennik „Rzeczpospolita”.
„Waldemar Oleksiak z agencji Emmerson przypomina zaś, że na nowy rynek wtórny trafiły także mieszkania kupowane w czasie boomu w celach inwestycyjnych. – Tacy inwestorzy, dysponujący często pakietem lokali, mają duże możliwości finansowe. Nie zawsze więc są skłonni do negocjowania cen, bo mogą poczekać – tłumaczy Waldemar Oleksiak.
„Według Marty Kosińskiej z Szybko.pl negocjacje cenowe są dziś jednak standardem. – W przypadku nowych mieszkań na rynku wtórnym w cenę zazwyczaj wliczony jest garaż, a czasem pewne elementy wykończenia – podkreśla Kosińska.”
Inwestycyjny boom, jaki kilka lat temu dotarł na polski rynek nieruchomości doprowadzil do tego, że ceny mieszkań z rynku wtórnego niewiele różniły się od mieszkań deweloperskich. Spowolnienie gospodarcze, jakie dotarło na rynek jesienią 2008 roku spowodowało, że mieszkania deweloperskie zaczęły sprzedawać się znacznie gorzej. Dziś deweloperzy powoli odzyskują utraconą siłę.
Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Anety Gawrońskiej pt. „Popularne szybko odsprzedawane”.