Diners Club chce pozostać w swojej niszy, ale zamierza podwoić liczbę klientów. Jesienią zaoferuje nowy typ karty kredytowej dla młodych. Firma testuje już płatności zbliżeniowe, a w przyszłym roku chce rozpocząć prace nad płatnościami mobilnymi.
Diners Club jest niewielkim wydawcą kart płatniczych. Na rynku jest obecnie około 30 tys. plastików z logo tej organizacji. Karty te uznawane są jednak za prestiżowe, a ich atutem są rozbudowane pakiety usług dodatkowych. Do niedawna firma wydawała wyłącznie karty obciążeniowe. Pierwszy flirt z kredytówkami nastąpił jesienią ubiegłego roku, a na wiosnę 2016 karty kredytowe na stałe trafiły do oferty Dinersa. Na dodatek charakteryzowały się znacznie lepszymi parametrami niż niejedna karta bankowa. Organizacja nie powiedziała jednak ostatniego słowa i na najbliższe miesiące szykuje sporo nowości.
Pod koniec października w ofercie pojawi się nowa karta kredytowa dla młodych klientów. Będzie miała zaszyty program lojalnościowy, w którym punkty będzie można wymieniać na bilety lotnicze wszystkich linii. Do karty będzie dodawany pakiet ubezpieczeń dla podróżującego i jego bliskich. Będzie on jednak uboższy w porównaniu do podstawowych plastików dla klienta detalicznego.
Wkrótce klienci Diners Club będą w końcu mogli zapłacić swoimi kartami zbliżeniowo. Testy ruszyły już w lipcu i obecnie trwa aktualizacja oprogramowania terminali u agentów rozliczeniowych. Karty Dinersa będą akceptowane przez wszystkich większych agentów rozliczeniowych. Firma wykorzysta przy tym swój autorski system płatności zbliżeniowych, co oznacza że nie będzie korzystać z rozwiązania MasterCarda (PayPass) i Visy (PayWave). Co ciekawe, firma wymieni klientom karty nie czekając na zakończenie okresu ich ważności. Klienci będą mogli wykonać pierwsze transakcje zbliżeniowe już w pierwszym kwartale 2017 roku.
W przyszłym roku Diners rozpocznie też prace nad płatnościami mobilnymi. Na tę chwilę nie znam jednak jeszcze szczegółów. Być może będą to płatności HCE przy wykorzystaniu własnego schematu i tokenizacji.
Diners chce w ciągu dwóch lat zwiększyć liczbę wydanych kart z 30 tys. do około 60 tys. Nadal jednak zamierza się pozycjonować jako wydawca kart „premium”. W planach jest nawiązanie współpracy z kolejnymi bankami i za ich pośrednictwem wydawanie plastików. Obecnie karty Dinersa można otrzymać w trzech bankach: w PKO Banku Polskim, Banku Zachodnim WBK i w Podkarpackim Banku Spółdzielczym w Sanoku. Obecnie trwają negocjacje z pięcioma kolejnymi instytucjami. Firma rozważa też możliwość wydawania kart w nieco innym modelu. Diners byłby wydawcą karty, a bank sprzedawałby je swoim klientom. Taka współpraca nie angażowałaby finansowo partnera.
Skąd te wszystkie nowości? To pokłosie zmian przepisów dotyczących stawek interchange. Obecnie Diners Club korzysta z przepisów przejściowych, zgodnie z którymi może pobierać od sklepów wyższe prowizje niż banki za płatności kartami. Zgodnie z przyjętą jesienią ubiegłego roku nowelizacją ustawy o usługach płatniczych, firmy o udziałach rynkowych poniżej 3 proc. (czyli DC i AmEx) mają trzy i pół roku do dostosowania się do obowiązujących stawek interchange (0,2-0,3 proc.). Dlatego też w ofercie pojawiają się nowe produkty kredytowe. Bo za trzy lata dochód z tytułu interchange spadnie i trzeba będzie zarabiać na kredycie.