Jak informuje PAP, w swojej analizie KE podkreśla, że to właśnie w Polsce potencjalny efekt fuzji UniCredit i HVB jest największy, ponieważ połączenie banków będzie dotyczyć drugiego i trzeciego banku na polskim rynku. Połączone Pekao SA i BPH reprezentowałyby 21 proc. aktywów polskiego sektora bankowego.
Komisja zwróciła jednak uwagę, że „polski rynek bankowy reprezentuje dość niski poziom koncentracji, z 5 wiodącymi bankami, gromadzącymi ok. 50 proc. aktywów sektora”.
Z badania KE wynikało, że w bankowości detalicznej fuzja stworzyłaby bank zajmujący drugie miejsce. W depozytach nowy bank miałby 15-25 proc. udziału w rynku (PKO BP od 25-35 proc.), w kredytach – 15-25 proc. (PKO BP 20-30 proc.), w kredytach hipotecznych 20-30 proc. (PKO BP 30-40 proc.), w wydawaniu kart płatniczych – łącznie debetowych i kredytowych – 20- 30 proc. (PKO BP – 30-40 proc.).
Jeśli chodzi o wydawanie kart kredytowych, nowy bank miałby porównywalną pozycję do PKO BP (10-20 proc.) i niższą niż Citibank (posiadający 20-30 proc. udziału w rynku).
Nowy bank natomiast uzyskałby pierwsze miejsce w dziedzinie rachunków inwestycyjnych (15-25 proc. udziału w rynku wobec 10-20 proc. udziału PKO BP) oraz w dystrybucji funduszy inwestycyjnych (35-45 proc. wobec 5-15 proc. PKO BP).
KE zaznaczyła też, że pod względem sieci placówek, połączony bank byłby większy od PKO BP. Według danych, które w 2005 r. służyły do przeprowadzenia analizy skutków fuzji, PKO BP miał 1238 placówek, a połączone Pekao SA i BPH – miałyby 1247.