Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie tradycyjnie już została rozstrzygnięta w ostatnich minutach notowań. Podczas fixingu WIG20 wzrósł o 20 pkt i tym samym zarówno pokonał trudną wcześniej do przejścia barierę 2300 pkt, jak i zdołał zakończyć dzień wzrostami. Niewątpliwie pomogły w tym pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki. Znamienne jest jednak to, że inwestorzy powoli uodparniają się na dobre odczyty.
Amerykański S&P 500 mimo, iż rozpoczął sesję od przeszło 1 proc. wzrostów zdołał zakończyć ją jedynie kosmetyczną zwyżką. Ostatecznie zyskał on 0,24 proc. osiągając poziom 1028 pkt. Tymczasem rzeczywiście wczoraj inwestorzy mieli powody do radości. Najpierw zdecydowanie lepszy od oczekiwań okazał się indeks S&P Case-Shillar obrazujący ceny nieruchomości w 20 amerykańskich metropoliach. Niespodziewanie wzrósł on w skali miesięcznej o 1,4 proc. W porównaniu z sierpniem ubiegłego roku jest to nadal spadek przekraczający 15 proc., jednak widać wyraźne symptomy poprawy sytuacji na rynku nieruchomości. W kontekście rosnących cen domów warto uważnie przyglądać się teraz wolumenowi sprzedaży. Do tej pory rósł on nieprzerwanie od kilku miesięcy, jednak miało to miejsce przy spadających cenach domów. Teraz sytuacja ulega zmianie i warto zwrócić uwagę, jak zareagują na ten fakt amerykańscy konsumenci.
Ci tymczasem odznaczają się optymizmem niespotykanym od ubiegłego roku. Indeks Conference Bard pokazujący poziom zaufania konsumentów niespodziewanie wzrósł w sierpniu do 54 pkt. W porównaniu z 23 pkt. w lutym jest to znacząca poprawa nastrojów. Nie należy zapominać, że chęć Amerykanów do zakupów jest kluczowa dla kondycji tamtejszej gospodarki. Przeszło ¾ PKB jest bowiem generowana przez popyt wewnętrzny.
Nastroje na światowych rynkach poprawi niewątpliwie również odreagowanie ostatnich spadkach na giełdzie w Szanghaju. O ile dotychczasowe zachowanie chińskiego parkietu przebiegało bez echa, to dalsza przecena niewątpliwie podważyłaby obecny na światowych rynkach akcji optymizm.
Grzegorz Wach
Źródło: Finamo