Wraz z dwoma wspólnikami, mężczyzna skopiował bankowy software i hasła na firmowy laptop. Następnie uzyskał dostęp do konta, wykorzystując – dla zatarcia śladów – niezabezpieczoną sieć bezprzewodową swojego sąsiada. Skradzione pieniądze przelano na osobne konto firmowe.
Pierwsze podejrzenia spadły na właściciela sieci bezprzewodowej. Po przeszukaniu jego mieszkania policja stwierdziła, że nie był zamieszany w kradzież.
Analiza logów sieci ujawniła adres MAC laptopa, należącego do firmy GE Money.
Jak podaje Hacking.pl sprawcę aresztowano po tym, jak ustalono jego powiązanie ze służbowym laptopem, wykorzystanym do włamania. Jak wynika z raportu policji, czwartego członka szajki aresztowano gdy próbował podjąć z obserwowanego konta 5000 euro. Skradzione pieniądze odzyskano.