Podczas gdy ratingowe ADHD trwa w najlepsze, problemów ze znalezieniem chętnych na własne obligacje doświadczają już nie tylko rządy najbardziej zadłużonych państw, ale Europejski Bank Centralny.
We wtorek agencja informacyjna Bloomberg poinformowała, że pierwszy raz od uruchomienia programu skupu obligacji Europejski Bank Centralny nie zdołał przeprowadzić tzw. sterylizacji, która sprawia, że w przeciwieństwie do innych banków centralnych zakup obligacji nie jest równoznaczny z drukowaniem pieniądza. Sterylizacja w tym przypadku polega na emitowaniu przez EBC krótkoterminowych papierów dłużnych o wartości odpowiadającej portfelowi kupionych na rynku wtórnym obligacji Włoch czy Hiszpanii. We wtorkowej ofercie siedmiodniowych depozytów wzięło udział 85 banków, ale ulokowały one na kontach banku centralnego zaledwie 194 mld EUR, czyli o ok. 10 mld EUR mniej niż oczekiwał EBC.
Pokazuje to, że rośnie napięcie w systemie bankowym i prywatne instytucje, które dysponują nadwyżkami gotówkowymi muszą liczyć się ze wzrostem zabezpieczeń wymaganych przez partnerów transakcji. Skalę problemów banku centralnego podkrśla dodatkowo fakt, że w kolejce po siedmiodniowe finansowanie z EBC we wtorek ustawiło się 192 banków, które pożyczyły łącznie 266 mld EUR – najwięcej od ponad dwóch lat.
Na rynku akcji we wtorek po południu inwestorzy odreagowywali silne wzrosty z poprzedniego dnia. Na GPW WIG20 spadał o godz. 15 o ok. 0,5 proc., indeksy z Paryża i Frankfurtu poruszały się na poziomie poniedziałkowych zamknięć, a brytyjski FT-SE rósł o 0,6 proc. Bieżące publikacje makroekonomiczne z największych gospodarek dobrze wpisują się w serię obniżek prognoz przez ekonomistów i agencje ratingowe. Wszystkie komponenty indeksu koniunktury gospodarczej w strefie euro uległy pogorszeniu, a sprzedaż detaliczna w Hiszpanii spadła po raz 16 z rzędu, tym razem o 7 proc. r/r. Przy inflacji na poziomie 2,9 proc. i rekordowej stopie bezrobocia 21,5 proc. (dane za październik) inwestorzy mają więc mnóstwo argumentów za opuszczaniem hiszpańskiego rynku, co z resztą się dzieje od kilku miesięcy. Rentowność dziesięcioletnich obligacji Hiszpanii wynosiła we wtorek po południu 6,4 proc., a jeszcze wynosiła ona równe 5 proc.
Na rynku walutowym złoty pozostaje podatny na zachowanie kursu pary euro-dolar i nieszczególnie reaguje na wiadomości z regionu, jak np. na podwyżkę stóp procentowych na Węgrzech. We wtorek po południu euro kosztowało 4,52 PLN, a dolar 3,40 PLN. Po odbiciu z początku tygodnia euro przeszło defensywy, ponieważ inwestorzy widząc problemy Europejskiego Banku Centralnego nie mogą pozostawać obojętni.
Źródło: Noble Securities SA