Jedna trzecia, a może nawet jedna czwarta tego, co zyska Eureko, miałaby pochodzić z megadywidendy z PZU. „Gazeta Prawna” informuje, że polski ubezpieczyciel może wypłacić aż 12 do 15 mld zł. Prócz tego, Eureko miałoby sporo zyskać na sprzedaży akcji PZU, gdy tylko spółka wejdzie na GPW. Nadal trudno oszacować ile mogłyby kosztować akcje w momencie debiutu na parkiecie.
„Za akcje PZU można dostać nawet 310 zł. Na początku roku cena wahała się między 230 a 250 zł. Wzrost wyceny jest po części efektem spodziewanej wypłaty dywidendy, pojawiających się szans na upublicznienie spółki i rozwiązanie konfliktu”, czytamy w „Gazecie Prawnej”.
„Według innych szacunków, w chwili debiutu akcje mogłyby kosztować 400–500 zł. Przy takich wycenach Eureko (ponad 27,7 mln udziałów) mogłoby sprzedać je na giełdzie za 11–14 mld zł. Jednak takie rozwiązanie rodzi dla Eureko ryzyko, bo nie wiadomo, czy rzeczywiście udałoby się uzyskać taką cenę za akcje. Wiele zależy od tego, jak bardzo udziałowcy zdecydują się wydrenować spółkę z kapitałów. Jeśli sięgnęliby po całą kwotę, mogłoby to np. ograniczyć możliwości akwizycyjne PZU. Szef PZU uważa, że wypłata 12–15 mld zł nie pokrzyżowałaby planów akwizycji”, podaje „GP”.
Spór pomiędzy Eureko a Skarbem Państwa dotyczący tego kto i w jakim stopniu będzie kontrolował polskiego giganta ubezpieczeniowego, trwa już od dawna. Na lipiec zapowiadano zakończenie negocjacji w tej sprawie, jednak nie udało sie sfinalizować porozumienia na czas. Przesunięto więc ostateczny termin negocjacji na wrzesień.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”, w artykule Marcina Jaworskiego, zatytułowanym „PZU może wypłacić 15 mld zł dywidendy”.