Indeks największych polskich spółek zyskał wczoraj 2,83% notując na zamknięciu poziom 3324,23 pkt. Na kolejny rekord wszech czasów mogliśmy oczywiście liczyć w sektorze małych i średnich spółek. MIDWIG sięgnął poziomu 3943,40 pkt, lecz wzrost nie był już tak imponujący gdyż nie przekroczył 0,5%. Obroty na całym rynku zbliżyły się do poziomu 1,7 mld PLN co jest ostatnio przyzwoitą wartością. Wartość zrealizowanych transakcji na największych polskich spółkach przekroczyła 912 mln PLN. Oznacza to, iż popyt na małe i średnie spółki ponownie okazał się relatywnie duży.
Tym razem jednak uwagę przyciągały duże spółki. PKO BP zyskał ponad 8% ustanawiając nowy rekord notowań i wygląda na to, że akcje te będą jeszcze drożeć. W bankowej hossie wzięły także udział BRE oraz Pekao, które zwiększyły swoją wartość o ponad 4%. Blisko 9% mogli wczoraj zarobić akcjonariusze Orbisu. Nic więc dziwnego, że nasza giełda była wczoraj najsilniejszym parkietem Europy, w końcu do majowego rekordu indeksowi WIG20 brakuje zaledwie 23 pkt.
Na historyczne szczyty wspięły się już natomiast notowania kontraktów terminowych na indeks największych polskich spółek, których kurs zakończył się wczoraj na poziomie 3342 pkt. Utrzymuje się również 18 pkt dodatnia baza względem indeksu świadcząc o optymizmie na rynku, a liczba otwartych pozycji zbliżyła się do 67 tys. sztuk. Wczorajsze pozytywne zakończenie sesji za oceanem powinno dziś sprzyjać dobremu otwarciu sesji w Warszawie. Można też zaryzykować twierdzenie, że już na otwarciu inwestorzy zdecydują się zaatakować majowy szczyt. Ważne będzie jednak czy uda się to zwycięstwo dowieźć do końca.
Optymizmu nie brakuje również na rynku walutowym. Wczorajsza próba osłabienia złotego nie udała się i po południu nasza waluta odzyskiwała siłę. Dziś rano za euro płaci się poniżej 3,82 zł a za dolara niespełna 2,87 zł. O godz. 16.00 ważna publikacja ze Stanów Zjednoczonych – indeks aktywności w sektorze usług. Warto wspomnieć, iż piątkową przecenę za oceanem zawdzięczamy właśnie odczytowi indeksu aktywności w sektorze wytwórczym, który okazał się najgorszy od ponad 3 lat obniżając swoją wartość do poziomu 49,5 pkt, co świadczy o recesji w tym sektorze. Jeśli i dzisiejsze dane będą miały negatywny wydźwięk, można oczekiwać kolejnych rekordów siły naszej waluty względem dolara. Ważne jednak jak się w tej sytuacji zachowa kurs EUR/PLN. Dopiero jego spadek poniżej 3,80 otwiera drogę do silniejszego umocnienia naszej waluty.