Tak duże rozmiary handlu to między innymi skutek umówionych transakcji na papierach spółek Bioton, Echo i PBG, które od dziś będą wchodzić w skład indeksu MSCI, będącego benchmarkiem dla wielu funduszy inwestycyjnych lokujących aktywa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Dynamiczne wzrosty cen akcji to zasługa głównie dobrej atmosfery inwestycyjnej na rynku globalnym, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie inwestorzy nie przejęli się w ogóle środowymi spadkami w Chinach. Również informacje o mniejszej od prognoz dynamice PKB za 1Q nie zrobiły na nikim najmniejszego wrażenia. Drugi odczyt wzrostu gospodarczego pokazał, że amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie +0,6% (prognoza: +0,7%, poprzednio: 1,3%), czyli najwolniej od 4Q 2002 roku.
Różnica między przewidywaniami analityków a rzeczywistością była jednak zbyt mała, by mieć wpływ na rynek. Pozytywną informacją we wtorek był natomiast odczyt wskaźnika Chicago PMI. Okazało się, że aktywność sektora wytwórczego w rejonie Chicago wzrosła z 52,9 aż do 61,7 w maju. Wobec tych dość niejednoznacznych danych część inwestorów wolała zrealizować zyski bądź powstrzymać się od dalszego kupna akcji i w rezultacie indeksy zakończyły dzień w okolicy poprzedniego zamknięcia (Dow Jones: -0,04%, S&P: +0,03%; Nasdaq Comp: +0,46%).
Prawie 1% zwyżki były dziś udziałem giełd azjatyckich, można zatem powiedzieć, że nadal nie widać żadnego sygnału, który mógłby nakazać odwrót z rynku akcji bądź zajęcie krótkiej pozycji. Dziś najważniejszym wydarzeniem dnia będzie publikacja z amerykańskiego rynku pracy. Analitycy spodziewają się 135k nowo utworzonych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w maju wobec 88k poprzednio.