– To już trzeci z rzędu kwartał spadków na GPW. Po raz ostatni równie zła seria miała miejsce od wiosny do jesieni 2001 roku. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby rynek spadał przez cztery kolejne kwartały. Zatem należałoby oczekiwać, że teraz przed nami kwartał wzrostów. Perspektywa wystąpienia pierwszy raz w historii czterech z rzędu spadkowych kwartałów oznaczałaby, że giełda ma poważne kłopoty – mówi GP Katarzyna Siwek, analityk Expandera.
Słaby kwartał zagranicznych
Uczestnicy polskich funduszy akcji ponieśli w I kwartale średnie straty analogiczne do spadku WIG. Wyniki standardowych funduszy oraz tych, które koncentrują się w segmencie małych i średnich spółek, były zbliżone. Na uwagę zasługują znacznie głębsze straty, sięgające nawet 20–30 proc. funduszy akcji zagranicznych. To efekt silnej przeceny akcji na części rynków azjatyckich i w krajach naszego regionu. Lepsze wyniki osiągnęli gracze inwestujący w funduszach lokujących w Ameryce Łacińskiej.
– Najlepszą inwestycją w minionym kwartale okazały się fundusze hedgingowe, stosujące skomplikowane strategie inwestycyjne z wykorzystaniem kontraktów i kredytów. Wypracowały one nawet kilkunastoprocentowe zyski w złotych – dodaje Katarzyna Siwek.
Kiedy w styczniu GP pytała zarządzających o całoroczne prognozy stóp zwrotu dla poszczególnych typów funduszy, większość bez problemu podawała konkretne wartości. W ciągu trzech miesięcy sytuacja na rynku znacznie się zmieniła. Kryzys w światowym sektorze finansowym i obawy o stan gospodarki USA poza spadkami wywołały dużą niepewność co do rozwoju sytuacji na giełdach.
– Sytuacja globalna będzie absolutnie kluczowa dla kierunku notowań indeksów w Warszawie – dodaje Marek Mikuć, wiceprezes TFI Allianz Polska.
– Jeżeli sytuacja globalna poprawi się II połowie roku, jest szansa, że indeksy zakończą rok na plusach, choć szansa na w miarę solidne wzrosty jest niewielka. Na realizację prognoz z przełomu 2007 i 2008 roku mówiących o 10–15 proc. wzroście indeksów głównych w skali całego roku szansa obecnie nie jest zbyt duża, zważywszy na straty, które trzeba odrobić
– dodaje Marek Mikuć.
Marek Przytuła, makler DI BRE ocenia, że w krótkiej perspektywie inwestorzy zagraniczni mogą znowu zainteresować się akcjami dużych spółek notowanych na GPW.
Czy wg zarządzających funduszami inwestycja w fundusze akcji polskich w tym momencie i przy obecnych poziomach cenowych przyniesie zysk na koniec roku ? Co będzie głównie decydowało o wynikach funduszy w tym roku ? Dzięki czemu presja inflacyjna w dłuższej perspektywie będzie malała, co z kolei będzie działało na korzyść obligacji ?
Więcej: Gazeta Prawna 3.04.2008 (66) – str.4