Cykl obniżek stóp procentowych sprawił, że fundusze inwestycyjne wracają do łask. Klienci ostrożniej podchodzą natomiast do bankowych lokat, co nie znaczy jednak, że całkowicie rezygnują z depozytów – pisze w swojej analizie Tomasz Gomółka, ekspert Banku BGŻOptima.
W pierwszym półroczu 2013 r. do funduszy inwestycyjnych przeznaczonych dla klientów detalicznych trafiło ponad 10,1 mld zł – wynika ze statystyk salda wpłat i umorzeń publikowanych przez firmę Analizy Online. To dla funduszy najlepsze półrocze pod względem napływów netto od sześciu lat. W tym samym czasie gospodarstwa domowe wpłaciły do banków 17,2 mld zł, czyli o przeszło 70 proc. więcej. Środki te trafiają jednak na depozyty bieżące, czyli konta osobiste oraz rachunki oszczędnościowe. Takim powodzeniem jak w latach 2011 – 2012 nie cieszą się już bankowe lokaty.
Dodatnie saldo wpłat i umorzeń do funduszy inwestycyjnych utrzymuje się już dziewiąty miesiąc z rzędu. Od tego czasu równolegle spada oprocentowanie bankowych lokat w ślad z kolejnymi decyzjami Rady Polityki Pieniężnej o obniżkach stóp. I bynajmniej nie jest to zbieg okoliczności. O ile jesienią i zimą klienci wciąż powiększali wartość oszczędności zdeponowanych na lokatach, to wraz z przyjściem wiosny nastąpił zauważalny odwrót. Naturalnie to wynik niższych zysków, w marcu bowiem po raz pierwszy od kilku lat średnie oprocentowanie krótko- i średnioterminowych depozytów spadło poniżej poziomu 4-proc. Wraz z przebiciem tej bariery saldo oszczędności zgromadzonych na lokatach zaczęło się kurczyć. Od początku marca do końca czerwca klienci wycofali z depozytów terminowych 17,6 mld zł.
Zmiana salda lokat i napływy do funduszy na tle średniego oprocentowania depozytów
Termin | Śr. oproc. lokat pow. 1 mies. do 3 mies. włącznie | Śr. oproc. lokat pow. 3 mies. do 6 mies. włącznie | Zmiana salda depozytów terminowych (mln zł) | Saldo wpłat i umorzeń w funduszach (mln zł) |
sty 13 | 4,56% | 4,61% | 936,4 | 1 616,8 |
lut 13 | 4,38% | 4,37% | 708,7 | 924,4 |
mar 13 | 3,98% | 3,66% | -3 045,7 | 1 775,0 |
kwi 13 | 3,66% | 3,40% | -6 659,6 | 2 419,0 |
maj 13 | 3,43% | 2,98% | -5 127,8 | 3 022,0 |
cze 13 | brak danych | brak danych | -2 728,7 | 298,0 |
Źródło: BGŻOptima na podst. danych Analiz Online i NBP
Zdecydowanie największą popularnością cieszą się fundusze gotówkowe i pieniężne oraz fundusze dłużne. Od początku roku napływy netto (wpłaty minus umorzenia) do pierwszej grupy wyniosły ponad 4,7 mld zł, do drugiej zaś prawie 3,2 mld zł. I właśnie wysoka popularność funduszy o relatywnie niskim poziomie ryzyka inwestycyjnego może świadczyć, że produkty te wybierane były przez klientów, którzy dotychczas chętnie korzystali z bankowych lokat. Stały się one po prostu atrakcyjniejszą alternatywą dla coraz niżej oprocentowanych lokat. Dopiero na kolejnych miejscach znalazły się fundusze akcji i absolutnej stopy zwrotu z napływami na poziomie odpowiednio niespełna 1,6 mld zł i 0,8 mld zł.
Należy jednak zaznaczyć, że wraz z końcem hossy na polskich obligacjach pogarszają się wyniki inwestycyjne funduszy dłużnych, a tym samym zaczynają one tracić klientów. W czerwcu średnia stopa zwrotu funduszy dłużnych uniwersalnych wynosiła minus 1,53 proc., zaś średnia dla funduszy dłużnych papierów skarbowych wynosiła minus 2,01 proc. – wynika z danych Analiz Online. Nic więc dziwnego, że w tym czasie saldo wpłat i umorzeń wyniosło minus 854 mln zł, co znaczy, że klienci częściej umarzali jednostki uczestnictwa niż je nabywali.
Warto także dodać, że wyniki najpopularniejszych ostatnio funduszy pieniężnych i gotówkowych nie różnią się istotnie od zysków z lokat, a jeśli już to najczęściej in minus. W pierwszym półroczu dały one zarobić średnio 1,3 proc., a w czerwcu zanotowały 0,35 proc. straty. Wygląda więc na to, że wielu klientów ucieka z deszczu pod rynnę.
Prawdopodobny koniec cyklu obniżek stóp procentowych sprawia, że duża część bezpiecznych funduszy może mieć najlepszy okres już dawno za sobą, a banki lada chwila wyhamują z obniżkami oprocentowania depozytów. Przy takim scenariuszu zamiana lokaty na jednostki uczestnictwa funduszu dłużnego może więc wcale nie być rozwiązaniem korzystnym.
Porównując pewne odsetki od lokat z niepewnymi zyskami z funduszy warto pamiętać także o inflacji. A ta sprawia, że stosunkowo niewysokie oprocentowanie depozytów wcale nie musi być przeszkodą w zanotowaniu przyzwoitych realnych zysków (czyli uwzględniających wzrost cen oraz podatek od zysków kapitałowych). Z lipcowego odczytu Indeksu Realnego Oszczędzania BGŻOptima wynika bowiem, że oczekiwany – na podstawie prognozy inflacji na najbliższe miesiące – realny zysk z najlepszych trzymiesięcznych lokat może wynieść 3,47 proc. w skali roku. To nawet nieco więcej niż w czerwcu wyniósł średni realny zysk z najbezpieczniejszych funduszy – pieniężnych i gotówkowych.