Spadek wskaźników aktywności gospodarczej w Chinach, Niemczech i strefie euro, narastające obawy związane z sytuacją Grecji i obniżenie perspektywy ratingu Włoch. Taka mieszanka spowodowała w poniedziałek przecenę na światowych giełdach.
Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od spadków. Indeks największych spółek tracił na otwarciu nieco ponad 1 proc. Skala zniżki pozostałych wskaźników początkowo była mniejsza. mWIG40 i sWIG80 spadały po niecałe 0,2 proc. Z czasem jednak przecena dotarła też na rynek małych i średnich spółek. Po południu sWIG80 zniżkował o 1,5 proc. Przez większą część dnia sytuacja nie ulegała poprawie. Wskaźnik naszych blue chipów przed południem osiągnął dzienne minimum na poziomie 2785 punktów, tracąc prawie 1,6 proc. Byki usiłowały bronić się przed pogłębieniem spadków.
Udało się to jedynie w niewielkim stopniu. Przez moment udało się im doprowadzić indeks nieznacznie powyżej 2800 punktów. Podaż jednak przez cały czas przyciskała, a jedynym pocieszeniem były niewielkie obroty, wskazujące na to, że determinacja w pozbywaniu się papierów nie była zbyt duża.
Najmocniej traciły akcje naszych spółek surowcowych. Trudno się temu dziwić, obserwując 3 proc. spadki cen ropy naftowej i kontraktów terminowych na miedź. Walory KGHM na otwarciu zniżkowały o 2 proc., zaś po południu zwiększyły skalę zniżki do 2,5 proc. Po prawie 2 proc. w dół szły też papiery Lotosu i PKN Orlen. Niewiele ustępowały im także walory Tauronu i Telekomunikacji Polskiej.
Na głównych giełdach europejskich od rana panowały nastroje jeszcze gorsze niż w Warszawie. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie na otwarciu spadały po 1,5 proc. Londyński FTSE szedł w dół o 0,8 proc. Skala przeceny szybko się powiększała. Jeszcze przed południem CAC40 i DAX zniżkowały po 2 proc. i na tym poziomie utrzymywały się przez większą część dnia. Choć przecenę można wiązać z obawami dotyczącymi kłopotów Grecji i Hiszpanii, tamtejsze indeksy trzymały się stosunkowo nieźle zniżkując po 1,3 proc. Spadkowiczom na naszym kontynencie przewodził moskiewski RTS, tracący ponad 3,5 proc. Po obniżeniu przez Standard & Poors perspektywy ratingu Włoch wskaźnik w Mediolanie spadał także o ponad 3 proc. Sytuacji nie poprawiła informacja agencji Moodys, która potwierdziła dotychczasowy rating tego kraju i zapewniła o jego stabilnej perspektywie.
Po porannej informacji o spadku wskaźnika aktywności chińskiego przemysłu do 51,1 punktu na inwestorów spadły kolejne kiepskie dane z Niemiec i strefy euro. Wskaźniki aktywności zarówno dla przemysłu jak i usług okazały się w maju znacznie niższe niż przed miesiącem i gorsze niż się spodziewano. To tylko potwierdziło obawy przed spowolnieniem w globalnej gospodarce.
Handel na Wall Street rozpoczął się od spadku indeksów po 1,2 proc. To jednak już na europejskich inwestorach nie robiło większego wrażenia. Po kolejnym zaskakującym fixingu WIG20 stracił ostatecznie 0,45 proc. WIG spadł o 0,58 proc., mWIG40 o 0,73 proc., a sWIG80 o 1,2 proc. Obroty wyniosły 720 mln zł.
Źródło: Open Finance