Od kilku dni zmiany indeksów na giełdach są niewielkie. Na razie trudno ocenić, czy to oznaka wyczerpywania się potencjału zwyżki, czy tylko odpoczynek przed dalszymi wzrostami.
Środowa sesja należała do jednych z najnudniejszych w ostatnim czasie. Na warszawskim parkiecie cokolwiek dział się jedynie do południa. Indeksy zaczęły dzień od wzrostów o 0,4-0,5 proc. W trakcie pierwszej godziny handlu WIG20 znalazł się nieznacznie pod kreską. Byki podjęły próbę kontrataku, ale siły nie starczyło im na zbyt wiele. Zakres wahań sięgał w tym czasie zaledwie 25 punktów. Kolejne godziny przyniosły stabilizację wokół poziomu wtorkowego zamknięcia.
W gronie największych spółek rano najlepiej radziły sobie akcje banków. Papiery Banku Handlowego zyskiwały chwilami 3 proc., o ponad 2 proc. w górę szły papiery BRE, o niemal 1,5 proc. zwyżkowały akcje Pekao. Z czasem skala zwyżki nieco się zmniejszyła. Na pozycję lidera wyszły walory TVN, zyskujące po południu ponad 6 proc. O prawie 3 proc. w górę szły akcje Lotosu. O ponad 1 proc. zniżkowały papiery Telekomunikacji Polskiej.
Niewielki ruch panował także na pozostałych europejskich parkietach. Indeks w Paryżu zyskiwał na otwarciu 0,6 proc., a DAX szedł w górę o 0,9 proc. przez większą część dnia oba wskaźniki nie wykazywały chęci do większych zmian i trzymały się około 0,5 proc. powyżej wtorkowego zamknięcia. Najgorzej radził sobie londyński FTSE. Po poranne zwyżce o 0,2 proc. niemal przez całą sesję przebywał nieznacznie pod kreską.
Inwestorzy pozbawieni byli jakichkolwiek impulsów z zewnątrz. Wrażenia nie zrobił na nich ani kolejny udany przetarg niemieckich obligacji, ani słabe dane dotyczące 4,3 proc. spadku eksportu tej największej europejskiej gospodarki. Dwukrotnie przesuwano godzinę rozpoczęcia planowanego na środę spotkania greckich polityków, ale i tym nikt się już nie przejmował.
Sesja na Wall Street zaczęła się od symbolicznego wzrostu indeksów, sięgającego kilku setnych procent. W pierwszej godzinie handlu jego skala zwiększyła się do 0,1-0,2 proc., jednak później wskaźniki znalazły się pod kreską. Na naszym kontynencie w końcówce sesji także widać było narastające zniechęcenie inwestorów i osuwanie się indeksów.
WIG20 zakończył dzień zwyżką o 0,08 proc., WIG wzrósł o 0,31 proc., mWIG40 o 0,5 proc., a sWIG80 o 0,76 proc. Obroty wyniosły 970 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance
Źródło: Open Finance