„W tym roku sytuacja miała się poprawić dzięki zmianom w ustawie. Limit wpłat na IKE wzrósł o 136 proc., do 9579 zł. Umożliwiono też wypłatę tylko części środków bez likwidacji IKE. Okazało się, że to zdecydowanie za mało. Nie pomogły też dyskusje o reformie emerytalnej i pierwsze niskie świadczenia z OFE, które miały uświadomić Polakom, że dwa filary to za mało na dostatnią starość.
– Dane rynkowe dobitnie dowodzą, że ostatnie działania ustawodawcy zmierzające do uatrakcyjnienia IKE nie przynoszą oczekiwanych rezultatów – mówi Michał Glinka, szef departamentu produktów Banku BGŻ. – Mimo wyższego limitu wpłat na IKE, nie odnotowujemy wzrostu wartości wpłat i liczby nowych kont – potwierdza Piotr Góralewski, prezes TFI PZU.”, czytamy.
„Skoro podniesienie limitu nie zadziałało, co robić, by kont IKE nie ubywało? Wprowadzić ulgę podatkową w PIT. Obywatelski projekt ustawy w tej sprawie trafił w zeszłym tygodniu do Sejmu. Ale szans na poparcie przez koalicję nie ma. – Pozytywne rozstrzygnięcie propozycji ulgi w PIT na III filar, nawet jeśli jej wejście w życie będzie odsunięte w czasie, wskaże na współodpowiedzialność państwa za usamodzielnienie obywateli w gromadzeniu kapitału emerytalnego – podkreśla Piotr Szczepiórkowski, wiceprezes Commercial Union Polska TUnŻ. Podobnego zdania są wszyscy przedstawiciele IKE.”, czytamy dalej.
Indywidualne Konta Emerytalne są elementem dobrowolnego III filaru systemu emerytalnego. Uzupełniają one wypłaty świadczeń z ZUS (I filar) i OFE (II filar). Rachunki IKE prowadzą towarzystwa funduszy inwestycyjnych, firmy ubezpieczeniowe, banki i domy maklerskie. Niestety coraz mniej osób jest zainteresowanych lokowaniem oszczędności na IKE. Na koniec 2008 roku istniało około 850 tys.
Więcej szczegółów w „Parkiecie” w artykule „IKE: zapaść się pogłębiła, chociaż nie u wszystkich”.
Na podstawie: OLA