Od momentu upadłości Lehman Brothers w 2008r. wiele się zmieniło, banki cały czas poddawane są nowym regulacjom. Często w imię słusznej idei, dla poprawy bezpieczeństwa, zabezpieczenia przed kryzysem oraz uniknięcia niechlubnego stanu wymagającego ratowania przed upadłością.
„Zbyt wielu ludzi myśli o bezpieczeństwie zamiast o szansie. Wydają się być bardziej przestraszeni życiem niż śmiercią”
– James F.Bymes
Bo im większy i bardziej globalny bank, tym większa determinacja i większe pieniądze na ratowanie. Ale czy istnieją granice regulacji nadzorów bankowych w odniesieniu do przedsiębiorstw, jakimi są banki? Czy przekroczenie tych granic nie spowoduje, że zacznie to im szkodzić, szkodzić klientom, gospodarstwom domowym, a także całej gospodarce?
Wydaje się, że po szoku kryzysowym wahadło odbija w drugą stronę i nie chce zatrzymać się w optymalnym położeniu. Wszystko dlatego, że reguluje wielu, Parlament Europejski wydaje rozporządzenia i dyrektywy, a nasi krajowi ambitni nadzorcy dokładają swoje spojrzenia. Oczywiście wszystko w imię bezpieczeństwa sektora bankowego. Stabilizacja i rozwój potrzebne są w rozsądnych proporcjach. Niektórzy twierdzą, iż rozwój obecnie jest zbyt powolny. Mimo wszystko polski sektor bankowy jest jednym z najzdrowszych i najstabilniejszych w całej Unii Europejskiej.
Aby jednak właściwie ocenić sytuację, należy spojrzeć na ryzyka w zależności od miejsca ich powstawania i odnieść politykę ostrożnościową adekwatnie do tego.
Politykę mikrostrożnościową realizują banki we własnych regulacjach, bardzo mocno stymulowanych przepisami krajowymi i unijnymi. Ostatnio, od 1 stycznia 2014r. w Rozporządzeniu PE nr 575 z dnia 26 czerwca 2013r. w skrócie CRR i Dyrektywie CRD IV. zaostrzono bardzo poważnie wskaźniki płynności i adekwatności kapitałowej dla banków celem poprawy, jeszcze, bezpieczeństwa polskiego sektora bankowego.
Banki oczywiście będą musiały poradzić sobie z nowymi wymogami, co w jakimś stopniu niestety odbije się na możliwościach świadczenia usług dla klientów. Wierzymy jednak, że będzie to tylko przejściowo.
Natomiast polityki makroostrożnościowe na szczeblach krajowych, europejskich czy światowych są jeszcze słabo rozwinięte. Im większy obszar obejmują, tym jest gorzej. Nasza krajowa polityka będzie koncentrowała się na trzech instrumentach , kapitale, akcji kredytowej i płynności, a wiodącą rolę będzie odgrywał NBP. Przygotowywany w Polsce projekt ustawy, przewiduje przekazanie mandatu do zarządzania ryzykiem systemowym Radzie Ryzyka Systemowego, która miałaby się składać z przedstawicieli MF, KNF, BFG oraz NBP. Na pewno Rada będzie źródłem nowych zaleceń, oby słusznych i pożytecznych.
Unia Europejska oczywiście też musi nadrabiać zaległości i mocniej regulować aby lepiej nadzorować. Tutaj oprócz już istniejących, np. Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego czy Bazylejskiego Komitetu ds. Nadzoru Bankowego, pojawia się nowy twór zwany Unią Bankową, na razie dla strefy euro, dla Polski jeszcze nie obowiązkowy.
I tak pokryzysowy szok regulacyjny trwa, wzbogacany przez coraz to nowo powoływane instytucje. Jak to wpłynie na gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa i gospodarkę?
W 2014 roku wchodzi w życie zmieniona Rekomendacja S, dotycząca dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie. Jednym z celów regulacyjnych Rekomendacji S jest zapewnienie wysokiej jakości portfeli kredytowych budowanych przez banki. Leży to w interesie nie tylko banków, ale także wszystkich innych uczestników rynku nieruchomości, jak również całej gospodarki.
Rekomendacje dotyczą w szczególności kwestii:
-
kredytów walutowych, wymagana jest pełna zgodność waluty ekspozycji kredytowej i przychodów, z których będzie ona spłacana,
-
długości maksymalnego okresu kredytowania, rekomendowany 25 lat maksymalny 35 lat przy ograniczeniu długości maksymalnego okresu branego dla potrzeb wyliczania zdolności kredytowej do 30 lat i posiadania zdolności kredytobiorcy do kreowania dochodów w całym okresie trwania,
-
DtI(1), szczególną uwagę bank powinien zwracać, na sytuacje w których wskaźnik DtI przekracza 40 proc. dla klientów o dochodach nieprzekraczających przeciętnego poziomu wynagrodzeń w danym regionie zamieszkania oraz 50 proc. dla pozostałych klientów,
-
LtV(2), w przypadku ekspozycji kredytowych zabezpieczonych na nieruchomościach mieszkalnych, wartość wskaźnika LtV w momencie udzielenia kredytu nie powinna przekraczać poziomu docelowo 80 proc., a 90 proc. przy ubezpieczeniu lub dodatkowym zabezpieczeniu środkami pieniężnymi lub papierami wartościowymi, natomiast przy nieruchomościach komercyjnych, podobnie, z tym że granice procentowe odpowiednio wynoszą 75 proc. i 80 proc.. Dla ekspozycji kredytowych zabezpieczonych na nieruchomościach mieszkalnych przejściowo do 2016 roku obowiązują korzystniejsze LtV, a mianowicie w 2014r. 95%, w 2015r. 90% i w 2016r. 85%.
-
minimalnego wkładu własnego, bank nie powinien kredytować pełnej wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia, a limity minimalnego wkładu nie powinny być sprzeczne ze wskaźnikami LtV.
Jeżeli chodzi o banki w 2013r. to NBP ocenia(3), że ich sytuacja pozostaje dobra i stabilna. Wyniki finansowe banków wciąż pozostają wysokie, choć ze względu na malejącą marżę odsetkową odnotowano ich niewielką obniżkę. Nastąpiła nieduża poprawa jakości portfela kredytowego, a obciążenie wyników kosztami materializacji ryzyka kredytowego, obniżyło się. Banki pozostają odporne nawet na istotne pogorszenie warunków ich działalności.
Średnie współczynniki wypłacalności banków wzrosły, poprawiając ich zdolność do absorbowania potencjalnych strat. Wysoka odporność polskich banków została potwierdzona także przez testy warunków skrajnych, przeprowadzanych cyklicznie przez NBP. Wyniki tych testów wskazują, że duża ich część posiada kapitały wystarczające do zaabsorbowania skutków silnego spowolnienia gospodarczego. Nawet przy założeniu bardzo pesymistycznego scenariusza, potrzeby finansowe w skali całego sektora byłyby nieznaczne i wyniosłyby 2,5 mld zł (niecałe 2 proc. obecnej wartości funduszy własnych krajowego sektora bankowego). Po raz kolejny NBP odnotował poprawę odporności banków na wystąpienie szoków o charakterze płynnościowym. Zdecydowana większość instytucji bankowych wykazała w testach odporność nawet w warunkach założonego bardzo silnego szoku płynnościowego.
Akcja kredytowa w 2013r. nie była zbyt dynamiczna. W kredytach konsumpcyjnych dynamika na koniec września br. była ujemna (-1,2 proc.). Jednak z miesiąca na miesiąc sytuacja stawała się coraz lepsza, co wskazuje na odwrócenie tendencji spadkowych po złagodzeniu Rekomendacji T, dotyczącej zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych. Tempo wzrostu kredytów mieszkaniowych w ujęciu rocznym jest dodatnie, choć obniżyło się nieznacznie do 4,2 proc. we wrześniu br. Natomiast roczne tempo wzrostu kredytów dla przedsiębiorstw spadło poniżej zera (-0,5 proc.) na koniec września 2013 r.
Wśród przyczyn tego spadku należy wymienić, niski popyt na kredyty towarzyszący spowolnieniu wzrostu gospodarczego oraz utrzymanie zaostrzonych kryteriów polityki kredytowej banków. Głębszy spadek dynamiki kredytów dla MSP niż dla dużych przedsiębiorstw może być również związany z cyklicznym osłabieniem popytu na kredyty oraz relatywnie silniejszym zaostrzeniem polityki kredytowej. Tempo akcji kredytowej dla MSP zmniejsza się, mimo że do końca września br. banki udzieliły około 7,2 mld zł kredytów obrotowych z gwarancją de minimis w ramach Portfelowej Linii Gwarancyjnej BGK. W tym czasie jednak zadłużenie sektora MSP z tytułu kredytów obrotowych zmniejszyło się (-4,6 proc. r/r we wrześniu br.). Zadłużenie mikroprzedsiębiorstw wzrosło, niemniej jednak w mniejszym stopniu niż w poprzednich kwartałach (11,9 proc. r/r we wrześniu br.).
Perspektywy na rok 2014 są w miarę dobre. Opierają się przede wszystkim na spodziewanym ożywieniu popytu krajowego dzięki konsumpcji prywatnej, aktywizacji aktywności inwestycyjnej, czemu sprzyjać będą rekordowo niskie stopy procentowe NBP, a także utrzymaniu dobrego poziomu eksportu na co wpływ będzie mieć stabilny i relatywnie wysoki kurs złotego. W najbliższym czasie więc możemy spodziewać się nieznacznego przyspieszenia tempa akcji kredytowej.
Na wzrosty w kredytach konsumpcyjnych będą miały wpływ zauważone już w br. pozytywne tendencje, które wynikają ze złagodzenia Rekomendacji T, której wprowadzenie w 2010 roku, znacznie zresztą spóźnione, bo mleko już się wylało, było szokiem dla banków i klientów, a spowodowało wówczas wyhamowanie akcji kredytowej.
Dynamika kredytów mieszkaniowych powinna być stabilna, hamowana z jednej strony przez Rekomendację S, o której wyżej wspominałem, ale z drugiej strony wspierana przez rządowy program dla wybranych grup kredytobiorców w zakupie mieszkania – „Mieszkanie dla młodych” (MdM), którego wejście w życie zaplanowane jest na 2014 r.(4)
Wzrost kredytów obrotowych dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw będzie wspierany przez kredyty z gwarancją de minimis. Zainteresowanie tą formą podobnie jak w 2013r. będzie z pewnością bardzo duże. Umowę z BGK (dysponentem środków gwarancyjnych) podpisało 20 banków, w tym w imieniu banków spółdzielczych, banki zrzeszające SGB-Bank oraz BPS. Oczywiście kredyty będą nadal udzielane przez zrzeszone w nich banki spółdzielcze, a w wśród nich przez GBS Bank. W październiku br. rząd podjął decyzję o rozszerzeniu od początku 2014 r. gwarancji de minimis na kredyty inwestycyjne. W kontekście słabej jeszcze aktywności inwestycyjnej rozszerzenie gwarancji de minimis na kredyty inwestycyjne należy ocenić szczególnie pozytywnie jako czynnik antycykliczny, korzystny dla perspektyw wzrostu gospodarczego.
Perspektywy ogólnie rzecz biorąc są zatem niezłe, zwłaszcza iż prognozuje się wzrost gospodarczy na poziomie 3 proc., więc bądźmy optymistami mimo pokryzysowego szoku regulacyjnego, który krępuje banki, klientów i gospodarkę.
Czy ten szok regulacyjny nie należy się światu? Światu może tak ale czy nam, zwłaszcza instytucjom takim jak banki spółdzielcze, które radziły sobie w kryzysie bez wielu tych regulacji, zachowując kilkunastu miliardową nadwyżkę depozytów nad kredytami i udzielając kredytów wielu firmom „porzucanym” przez banki z kapitałem zagranicznym. Banki Spółdzielcze i ich zarządy są blisko klienta, znają go, prowadzą ostrożną tradycyjną bankowość a opierają się na stabilnym, polskim kapitale. Co przez wiele lat było i jest naszym atutem. Zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy otwarci na potrzeby osób prywatnych, przedsiębiorstw, rolników, samorządów lokalnych i instytucji.
Odkrywamy oczekiwania naszych klientów, staramy się je zaspokajać, zapewniając kompleksową, profesjonalną i przyjazną obsługę. Klienci są w centrum wszystkiego, co robimy. Niestety nie mamy bezpośredniego wpływu na to, co dzieje się w gospodarce, co dzieje się na świecie. Staramy się jednak niwelować wszelkie niedogodności, które mogłyby w mniejszy lub w większy stopniu wpływać na zadowolenie klientów.
Zbigniew Wielgosz, prezes zarządu GBS Banku
1) Wskaźnik DtI (ang. debt to income) – wskaźnik wyrażający stosunek wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych i zobowiązań finansowych innych niż zobowiązania kredytowe do dochodu klienta detalicznego
2) Wskaźnik LtV (ang. loan to value) – wskaźnik wyrażający stosunek wartości ekspozycji kredytowej do wartości nieruchomości
3) zob. Raport NBP o stabilności systemu finansowego. Grudzień 2013 r. http://www.nbp.pl/systemfinansowy/rsf122013.pdf
4) Program zakłada dopłaty z budżetu do kredytów na zakup pierwszego mieszkania zaciąganych przez osoby poniżej 35 lat. Dopłaty do kredytu będą stosunkowo wysokie: 10 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania, gdy kredytobiorcą jest osoba stanu wolnego lub rodzina bezdzietna oraz 15 proc. dla rodziny z dzieckiem, dodatkowo 5 proc. po narodzeniu trzeciego lub kolejnego dziecka. Zob. ustawa z dnia 27 września 2013 r. o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych.