Drożeją nie tylko opłaty za samo prowadzenie konta, ale także za korzystanie z karty, przelewy, wypłacanie gotówki w obcych bankomatach czy papierowe wyciągi. Wspólnie z firmą doradczą Open Finance prezentujemy dzisiaj aktualną ofertę kont bankowych z uwzględnieniem wszystkich zmian. Radzimy też, jak zmniejszyć rachunki za korzystanie z usług bankowych.
1 maja swoją taryfę zmieni największy na rynku PKO BP. Za rachunek osobisty będzie trzeba zapłacić 6,9 zł (ponad 20 proc. więcej) plus dodatkowe 2 zł, jeżeli klient chce korzystać z bankowości internetowej. Z większymi kosztami musza się liczyć także klienci ING BSK. Do tego wypłacając pieniądze z obcego bankomatu, zapłacą nie 5 zł prowizji, jak dotychczas, a 3 proc. kwoty, min. 5 zł. Oznacza to, że pobierając 500 zł z obcego bankomatu, klient ING BSK zamiast 5 zł, zapłaci od maja aż 15 zł. Z kolei w Dominet Banku drożeją też przelewy.
Jak uniknąć przykrych niespodzianek w korzystaniu z usług bankowych? Przede wszystkim przyjrzyj się dokładnie aktualnej ofercie swojego banku. Jeżeli uznasz, że ponoszone opłaty są zbyt wysokie, poszukaj lepszej oferty u konkurencji. – Oczywiście zmiana rachunku wymaga poświęcenia trochę czasu, bo trzeba np. podać nowy numer konta pracodawcy i zmienić zlecenia stałe – przyznaje Mateusz Ostrowski z Open Finance. – Operacja pozwoli jednak zaoszczędzić nawet kilkanaście złotych miesięcznie – tłumaczy. Zmieniając rachunek, warto też pomyśleć o uruchomieniu dostępu przez internet. Chodzi tu przede wszystkim o koszty przelewów, które w sieci często są darmowe, a co najmniej kilkakrotnie tańsze niż w oddziałach banku czy przez telefon.
Przy wyborze rachunku koniecznie trzeba także zwrócić uwagę na opłaty za kartę debetową, która jest do niego wydawana. Jak pokazujemy w tabeli, wiele banków zwalnia klienta z comiesięcznej opłaty za korzystanie z karty pod warunkiem, że klient płaci nią sklepach. Minimalna kwota transakcji to zwykle 100-300 zł miesięcznie.
Jest także sposób, by uniknąć opłat za samo prowadzenie rachunku. Wystarczy, że wybierzesz bank, który doceni to, że będziesz jego stałym klientem i np. na rachunek w tym właśnie banku będziesz przelewać swoje comiesięczne wynagrodzenie. Eurobankowi wystarczy kwota 800 zł miesięcznie, Millennium zadowoli się 1,5 tys. zł, a MultiBank zwolni cię z opłat, jeżeli co miesiąc na twój rachunek będzie trafiać co najmniej 2,5 tys. zł.
Banki podnoszą opłaty i prowizje za swoje usługi, bo to dla nich najprostszy sposób, by częściowo odrobić straty za kredyty, których w wyniku kryzysu udzielają coraz mniej (maleje zwłaszcza liczba kredytów hipotecznych i dla firm). Jak widać, klienci, którym banki sięgają do kieszeni, nie są jednak bezbronni. Wystarczy wybrać ofertę skrojoną pod siebie.