– Karta z mikroprocesorem to nowoczesny, a zarazem prosty, wygodny i bezpieczny sposób na dokonywanie transakcji kartowych. „Chip”, czyli mikroprocesor, w odróżnieniu od dotychczas wydawanych kart z paskiem magnetycznym, będzie wymagał od klientów mBanku autoryzacji transakcji przy użyciu PINu. Jest to mała rewolucja w szczególności dla użytkowników kart kredytowych, którzy przyzwyczaili się do akceptowania płatności przez podpis i często nawet nie definiowali PINu do swojej karty kredytowej – nie był on potrzebny do transakcji bezgotówkowych. Ustanowienie PINu do karty jest w mBanku bezpłatne, można to zrobić samodzielnie w systemie transakcyjnym, lub dzwoniąc na mLinię. Raz zdefiniowany PIN, obowiązuje także dla kart odnawianych, do momentu, kiedy nie zostanie zmieniony. Jeśli klient nie pamięta PINu do swojej karty kredytowej, a otrzyma odnowiony plastik już z chipem, od marca będzie mógł dokonać zmiany PINu nieodpłatnie – mówi Joanna Chlebna wicedyrektor Biura Sprzedaży mBanku. Zadbamy także o właściwą komunikację i edukację klientów, tak by szybko zaakceptowali zmianę i równie chętnie co obecnie używali na co dzień swoich kart. Z uwagi na trwający ciągle proces dostosowania terminali w punktach usługowo-handlowych, nowe karty mBanku posiadają także pasek magnetyczny umożliwiający dokonanie płatności w miejscach jeszcze nie przygotowanych do obsługi kart z mikroprocesorem. Tak więc nie istnieje ryzyko braku możliwości zapłacenia kartą mBanku – dodaje Joanna Chlebna.
Przewagą kart z mikroprocesorem jest większe bezpieczeństwo transakcji – oprócz autoryzacji dokonywanej przez podanie numeru PIN, technologia ta, w porównaniu z metodą stosowaną w przypadku kart z paskiem magnetycznym, zmniejsza prawdopodobieństwo skopiowania danych przechowywanych na mikroprocesorze. Co więcej w przypadku, gdy karta dostanie się w niepowołane ręce, jest bezużyteczna bez PINu.