„Najbardziej zyskowny w przeliczeniu na jednego klienta jest Citi Handlowy. Mogłoby to oznaczać, że ten bank obsługujący niecałe 400 tys. ROR-ów sprzedaje wiele produktów każdemu ze swoich klientów. Ale tak wcale nie jest. Prezes tej instytucji Sławomir Sikora na początku roku otwarcie przyznał, że niskie uproduktowienie jest piętą achillesową Citi Handlowego. Okazuje się bowiem, że grubo ponad połowa klientów korzysta z jednego produktu, czyli karty kredytowej” donosi dziennik.
„Citi zarabia także na sprzedaży produktów inwestycyjnych swoim zamożnym klientom. Ale nie tylko on – produkty inwestycyjne pociągnęły w górę wynik z opłat i prowizji także w BRE Banku, który jest właścicielem MultiBanku i mBanku. Platforma do sprzedaży funduszy inwestycyjnych w mBanku należy do największych w kraju – korzysta z niej pół miliona osób” czytamy w „DGP”.
Banki mocno stawiają na sprzedaż wiązaną – jeśli klient chce założyć np. tylko lokatę, zostaną mu zaproponowane dodatkowe produkty w postaci ROR-u, karty debetowej, konta oszczędnościowego czy bankowości elektornicznej. Warto jednak zwrócić uwagę, czy faktycznie istnieje potrzeba zakładania takiego pakietu, czy po prostu bank nie ujawnia możliwości założenia bezpłatnego rachunku technicznego, który służyłby jedynie do obsługi lokaty.
Więcej w „Dzienniku Gazecie Prawnej” w artykule „Zyski banków z opłat rosną”.