Przypomnijmy, że jeszcze w II kwartale bieżącego roku kraj ten rozwijał się najszybciej z całego Eurolandu. Na tak diametralną zmianę sytuacji duży wpływ mógł mieć kryzys branży motoryzacyjnej, który uderzył w takie firmy jak BMW, Mercedes czy Volkswagen.
Również dane z USA nie nastrajają optymistycznie w krótkim terminie. Spadek zatrudnienia wpływa na spadek konsumpcji a niewielki spadek deficytu handlowego spowodowany tańszą ropą naftową nie rekompensuje poniesionych przez gospodarkę strat.
Bardzo słabe perspektywy rozwiniętych gospodarek świata nie przyczyniają się do poprawy nastrojów na rynkach kapitałowych. Gospodarka amerykańska jako nadal najbardziej elastyczna, dlatego też ma szansę najszybciej „wyjść” z obecnej recesji. Te dwa czynniki mogą w dalszym ciągu faworyzować zielonego, który utrzyma przewagę nad euro i funtem.
Rynek polski.
Dzisiaj inwestorzy poznają październikową inflację CPI, której odczyty może dać odpowiedź dotyczącą prawdopodobieństwa zmiany polityki monetarnej przez RPP. Obecnie jednak polskimi parami walutowymi sterują nastroje na głównej parze EUR/USD i tak może pozostać do końca bieżącego tygodnia.
EUR/USD
Notowania eurodolara od momentu przełamania dolnej linii trójkąta równoramiennego stale dążą w dół. Spadki nie są może bardzo dynamiczne w porównaniu do tego , co miało miejsce w poprzednich tygodniach, jednak da się zaobserwować wyraźny trend spadkowy. Jeżeli eurodolarowi uda się przebić wczorajsze minima na poziomie 1,2426 to będzie miał on otwartą drogę do poziomu kilkutygodniowych minimów – 1,2329. Przejście przez ten poziom da definitywny sygnał do spadków aż, do 1,2135 co stanowi 50% zniesienia/rozwinięcia fali wzrostowej trwającej w latach 2001-2008.
USD/PLN
Para USD/PLN dynamicznie wzrasta na fali spadku kursu EUR/USD. Jeżeli tam sprawdzi się scenariusz spadkowy, co jest bardzo prawdopodobne, również i tutaj będziemy mieli do czynienia z V fala wzrostową, która bez problemów może wyrównać poprzedni szczyt na poziomie 3,1520, a nawet go pokonać i pójść, do 3,3080, co stanowi początek fali spadkowej rozpoczętej w lipcu 2006 roku.
W poniedziałek bez większych problemów został przebity opór na poziomie 2,9370, który wynika z 23,6% zniesienia ostatniej fali spadkowej. Otworzyło to drogę wzrostom aż, do 3,1538, co stanowi kilkutygodniowe maksima.
EUR/PLN
Para EUR/PLN zachowuje się bardzo podobnie do USD/PLN z tą różnicą jednak, że euro w stosunku do dolara w ostatnim czasie jest dużo słabsze. Przekłada się to w prostej linii na dużo mniejszą dynamikę ruchów. Niemniej jednak w przypadku sprawdzenia się scenariusza spadkowego na EUR/USD dojdzie tutaj do kontynuacji V fali wzrostowej. Jej zasięg będzie spory i może z łatwością wyrównać poprzednie szczyty na poziomie 3,9888 lub nawet dotrzeć do poziomu 4,1325 stanowiącego rozpoczęcie fali spadkowej trwającej od lipca 2006.
GBP/PLN
GBP/PLN od dwóch tygodni odnotowuje dynamiczne spadki. Notowania spadły już prawie o 800 punktów od szczytu. Jak zawsze po takiej sytuacji następuje równie szybkie odreagowanie. W przypadku tej pary walutowej wyniosło ono aż 35 groszy. Notowania nie zdołały jednak trwale przebić poziomu 4,6590, który stanowi 38,2% rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Oznacza to prawdopodobny koniec odreagowania i powrót do spadków aż do okolic 4,4190, gdzie znajduje się silne wsparcie.
AMB Consulting
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych