Jak podaje „Parkiet” od decyzji KNB zależy, czy i kiedy UniCredito Italiano będzie mogło stać się większościowym udziałowcem Banku BPH, należącego do Banku Austria Creditanstalt, który z kolei jest własnością kupowanego właśnie przez Włochów HVB. Gdyby nadzór bankowy zgodził się na przejecie, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd także dałaby zielone światło UniCredito. W efekcie Włosi mogliby ogłosić zapowiadane już przed kilkoma miesiącami wezwanie na akcje BPH.
Dlaczego wydanie przez KNB zgody tak się przedłuża? – Polski bank centralny jest w trakcie sprawdzania dodatkowych dokumentów, których zażądał już po złożeniu przez nas wniosku o zgodę na przejęcie BPH. Rozmowy trwają. Nie mamy żadnych wskazówek, kiedy możemy otrzymać zgodę. Nie wiemy nic na temat warunków, jakie musielibyśmy jeszcze spełnić. Niemniej nadzór ma prawo zażądać od nas dodatkowych informacji, jeśli uzna to za stosowne – powiedziała Lidia Fomasiero z działu komunikacji UniCredito.
Najbliższe posiedzenie KPWiG odbędzie się 25 października – w dzień po tym, jak zacznie obowiązywać pakiet nowych ustaw dotyczących rynku kapitałowego. Oznacza to, że przejęcie BPH odbywałoby się już na nowych zasadach. Jedna z nich mówi, że minimalna cena w wezwaniu na co najmniej 66% akcji musi odpowiadać średniej z trzech (a nie sześciu) ostatnich miesięcy. Przeciętne notowania z ostatniego pól roku to 570,7 zł. „Nowa" średnia to 610,2 zł. Wczoraj za akcję BPH płacono 621,5 zł. Gdy Włosi deklarowali zamiar ogłoszenia wezwania na BPH, zapowiadali cenę na poziomie 123,58 euro, co obecnie odpowiada 482,3 zł – pisze „Parkiet”.