W ubiegłym roku zainwestowała ona w pośrednika finansowego Family Finance, który 30 marca rozpocznie działalność. Jaki jest cel tej inwestycji? Nie wiadomo.
Kulczyk bierze prowincję
– W pierwszym etapie rozwoju będziemy sprzedawali wyłącznie kredyty konsumpcyjne – mówi Ireneusz Kasner, prezes Family Finance. – Już mamy podpisane umowy, albo kończymy rozmowy z m.in. DB PBC, Euro Bankiem, GE Money, Polbankiem EFG, Getin Bankiem, PKO BP, Sygma Bankiem, czy mBankiem – dodaje.
Podkreśla, że firma nie zamierza walczyć o klientów w wielkich aglomeracjach. Skoncentruje się na miastach zamieszkanych przez 35-150 tys. osób. A takich w naszym kraju, jak policzył zarząd, jest 82 i tyle docelowo placówek zamierza mieć pośrednik. Na razie gotowe do startu są oddziały w Tychach, Lesznie, Głogowie, Rybniku, Gorzowie Wielkopolskim i Jaworznie.
– Family Finance nie będzie więc walczył o klientów z największymi pośrednikami, jak Open Finance czy Expander. Za to zamierza szukać kredytobiorców w miastach, w których nawet banki nie toczą między sobą wojny o klientów – ocenia Sebastian Gawłowski, analityk Money.pl.
Kryzys nie straszny konsumpcji
Zarząd spółki jest zdania, że w tym roku to właśnie kredyty konsumpcyjne będą rozwijały się najszybciej. Zresztą na tym rynku dynamiczny wzrost widać już od kilku lat. W styczniu tego roku wartość portfela kredytów konsumpcyjnych w polskich bankach wzrosła do 98 mld zł. Była o ok. 35 proc. wyższa niż przed rokiem.
– W tym roku wzrost wyniesie ok. 12 proc. – ocenia Ireneusz Kasner.
Kulczyk Investments na cały projekt Family Finance wyda kilkadziesiąt milionów złotych, które mają się zwrócić w ciągu maksymalnie 3 lat. Co ciekawe, koncepcję Family Finance Ireneusz Kasner stworzył, będąc jeszcze wiceprezesem BWE (obecnie Meritum Bank). Fundusz Inwestycyjny Innova Capital, który przejął BWE, pozwolił mu odejść ze spółki z projektem do Kulczyk Investments i nie wziął za to ani grosza. Równocześnie Kasner, podając na talerzu gotowy koncept ogólnopolskiego pośrednika finansowego, nie dostał od Kulczyk Investments akcji spółki.
Nie wiadomo także, jakimi motywami kierował się inwestor kontrolowany przez Jana Kulczyka, inwestując w startującego od zera pośrednika finansowego. Na wszystkie pytania dotyczące: przejmowania przez Family Finance innych pośredników, przekształcenia w bank, planów zakupu banku na rynku, Marta Wysocka, zastępca dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej, odpowiada: – Obecnie nie mamy takich planów.
Kulczyk wraca do gry
Family Finance to powrót Jana Kulczyka na rynek finansowy. W 2006 r. sprzedał on belgijskiej grupie KBC swoje udziały w jednym z największych towarzystw ubezpieczeniowych – Warcie. Wyszedł też z PTE DOM. Od tego czasu jego uwaga, a konkretnie uwaga Kulczyk Investments (powstałego w 2007 r. na fundamentach Kulczyk Holding), koncentruje się na inwestycjach w firmy poszukujące ropy naftowej i surowców mineralnych oraz wydobywające je, a także wytwarzające i sprzedające energię elektryczną i gaz.
Spółki kontrolowane przez grupę, bądź takie, w których ma ona udziały, poszukują gazu i ropy w Europie, ale także m.in. w Brunei, Syrii, Pakistanie, Kolumbii czy Peru.
Grupa jest także zaangażowana w budowę autostrady A2. Importuje do Polski samochody marek Audi, Volkswagen i Porsche, a także prowadzi sprzedaż bentleyów.
W 2006 r. głośno było o rozwodzie Jana Kulczyka z żoną Grażyną, która wyszła ze związku z centrum handlowym Stary Browar w Poznaniu i udziałami w spółce kontrolującej m.in. 28 proc. akcji Kampanii Piwowarskiej, producenta marek Lech, Żubr i Tyskie. Miesięcznik „Forbes” obliczył majątek Grażyny Kulczyk na 1,7 mld zł, co daje jej piątą pozycję na liście stu najbogatszych Polaków. Ale jej eksmęża na tej liście nie ma, zresztą podobnie jak w ubiegłym roku.
– Nie byliśmy w stanie oszacować majątku Jana Kulczyka. Nie należy on bezpośrednio do niego, a wiele firm z jego grupy prowadzi działalność za granicą – tłumaczy Jacek Pochłopień, wicenaczelny „Forbesa”. Samo Kulczyk Investments posiada biura w Luksemburgu, Warszawie, Londynie, Dubaju i Kijowie.
Beata Tomaszkiewicz