„Kulejący bank hipoteczny po cichu wspierał się na pożyczkach z Europejskiego Banku Centralnego i z Rezerwy Federalnej. 10 września, dzień po tym, jak szefowie Lehmana obliczyli, że firma potrzebuje co najmniej 3 mld dol. świeżej gotówki, bank zapewniał inwestorów, że nie potrzebuje nowego kapitału. Bank twierdził, że jego ogromny portfel papierów związanych z nieruchomościami jest właściwie wyceniony, ale menedżerowie z Wall Street, którzy widzieli te papiery, mówią, że wartość tego portfela była zawyżona o ponad 10 mld dol. Gdy fundusze hedgingowe zaczęły wyszarpywać swoje pieniądze z Lehmana, firma zapewniała ich, że ma solidne podstawy finansowe.”, czytamy dalej.
„11 września J.P. Morgan Chase obnażył słabość Lehmana. Jako pośrednik między Lehmanem a jego klientami J.P. Morgan wiedział dużo o trudnym położeniu banku. J.P. Morgan żądał od Lehmana 5 mld dol. dodatkowego zabezpieczenia. To był nokautujący cios. Żądanie takiej sumy zabezpieczenia w połączeniu z ogromnym odpływem pieniędzy wyciąganych przez fundusze hedgingowe tak osłabiło 158-letnią firmę z Wall Street, że cztery dni później musiała złożyć wniosek o ochronę upadłościową.”, pisze gazeta.
„Federalny Urząd Śledczy (FBI) wszczął wstępne dochodzenie, czy szefowie Lehman Brothers dopuścili się oszustwa, przedstawiając w nieprawdziwym świetle kondycję firmy inwestorom. Prokuratorzy stanowi w Nowym Jorku badają m.in., czy szefowie banku wprowadzili w błąd inwestorów, rysując optymistyczną wizję stanu finansów firmy w dniu 10 września – na pięć dni przed złożeniem wniosku o ochronę upadłościową […].”, informuje „Dziennik”.
We wrześniu kolejną ofiara kryzysu hipotecznego w USA stał się bank inwestycyjny Lehman Brothers. W ciągu jednego tygodnia stracił na swojej wartości blisko 6 mld dol. W sumie w ciągu ostatniego roku akcje LB spadły o 93 proc.
Więcej szczegółów w „Dzienniku”.
Na podstawie: Carrick Mollenkamp, Susanne Craig, JeffereyMcCracken, Jon Hilsenrath, The Wall Street Journal